Dramat w Elblągu. Wujek wykorzystał 8‑miesięczną dziewczynkę
Sąd w Elblągu aresztował na trzy miesiące Jacka S., któremu przedstawiono zarzut gwałtu na 8-miesięcznej dziewczynce. - Mężczyzna przyznał się do winy. Grozi mu do 12 lat więzienia - powiedział WP.PL Jakub Sawicki z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. Do aresztu może trafić również jego żona, którą prokuratura podejrzewa o narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia.
Rzecznik Prokuratury Rejonowej w Elblągu Jolanta Rudzińska poinformowała, że mężczyźnie przedstawiono zarzut gwałtu i tzw. innej czynności seksualnej (czyli kontaktu cielesnego o charakterze seksualnym, który nie jest obcowaniem płciowym) wobec 8-miesięcznego niemowlęcia. Za przestępstwo seksualne wobec dziecka poniżej 15. roku życia grozi kara od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności.
Żonie podejrzanego przedstawiono w środę zarzut narażenia dziecka, które znajdowało się pod jej opieką, na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. - W naszej ocenie jest niemożliwe, żeby nie zauważyła wcześniej obrażeń, które były widoczne przynajmniej od kilku dni - wyjaśniła rzecznik Prokuratury Rejonowej w Elblągu Jolanta Rudzińska.
Dodała, że również wobec Teresy S. prokuratura wystąpiła o trzymiesięczny areszt. Decyzję w tej sprawie sąd podejmie w czwartek.
Jacek S. jest wujem poszkodowanej - jego żona jest siostrą matki dziecka. Para ma już dwójkę dzieci w wieku pięciu i sześciu lat. Według wstępnych ustaleń miesiąc temu matka pozostawiła 8-miesięczną córkę pod opieką krewnych. Prawdopodobnie zrobiła to z powodu złej sytuacji materialnej. Dwa dni temu niemowlę zachorowało i małżeństwo S. wezwało do domu pogotowie.
Policję zaalarmował lekarz dyżurny ze szpitala miejskiego w Elblągu, do którego w nocy z poniedziałku na wtorek w ciężkim stanie trafiła dziewczynka.
- 37-letni wujek dziecka został zatrzymany we wtorek po południu w jednej z miejscowości pod Elblągiem. Podczas przesłuchania przez funkcjonariuszy przyznał się do wykorzystania dziewczynki. Mężczyzna nie był wcześniej karany, a w jego domu nie było interwencji związanych z przemocą w rodzinie - wyjaśnił WP.PL Jakub Sawicki z komendy w Elblągu.
- Ci ludzie mają dwójkę własnych, kilkuletnich dzieci. Będziemy sprawdzali, czy również one nie były ofiarami czynów o charakterze seksualnym. Dlatego chcemy je przesłuchać w obecności psychologa - powiedział Sawicki.
Jak powiedział PAP dyr. ds. medycznych szpitala miejskiego w Elblągu Dariusz Paulo, po przeprowadzeniu badań lekarz dyżurny zawiadomił policję, bo dziewczynka miała obrażenia świadczące, że mogła być ofiarą gwałtu. Niemowlę przewieziono na oddział chirurgii specjalistycznego szpitala dziecięcego w Olsztynie. Lekarze rozpoznali u niego zespół dziecka maltretowanego.
- Dziecko wymagało operacji chirurgicznej, obecnie jego stan jest stabilny i nie zagraża życiu. Trudno powiedzieć, jak długo będzie przebywało w szpitalu - powiedziała zastępczyni dyr. ds. medycznych olsztyńskiego szpitala Barbara Chwała.
Chwała przyznała, że rzadko zdarzają się przypadki molestowania tak małych dzieci. Jednak kilka tygodni wcześniej do tego samego szpitala trafiła dwuletnia dziewczynka z podobnym rozpoznaniem. - Niestety, mimo tego, że o takich sprawach coraz częściej się mówi, jakby nie było to kompletnie żadną przestrogą - oceniła.