Dramat na Litwie. Co spotkało czwartego żołnierza? Prawdopodobna wersja
To jeszcze nie koniec tragicznych wydarzeń na litewskim poligonie w Podbrodziu. Ciało ostatniej ofiary wypadku najprawdopodobniej spoczywa w warstwie mułu w pobliżu miejsca zatonięcia wozu pancernego M88 Hercules - twierdzą zgodnie eksperci. Z jego odnalezieniem są trudności pomimo zaangażowania nurków i żołnierzy.
- Jeśli wóz Hercules wjechał w bagno z dużą prędkością, członek załogi mógł zostać wyrzucony. Ewentualnie próbował wydostać się z pojazdu. Jak już tłumaczyłem, operowanie w zimnej wodzie, w gęstym środowisku graniczy z niemożliwością. W czasie zapadania się pojazdu wytworzył się lej. Nad żołnierzem zamknęły się warstwy błota i tam pozostał - mówi WP Maciej Rokus, szef Grupy Specjalnej Płetwonurków RP, która brała udział w wielu akcjach ratunkowych i poszukiwawczych.
Tymczasem na poligonie w Podbrodziu litewskie i amerykańskie służby poinformowały, że ciała trzech żołnierzy znaleziono po wyciągnięciu wraku. Akcja poszukiwania czwartego członka załogi będzie trwała aż do skutku.
- To trudne i pracochłonne zadanie, ale czwartą ofiarę powinno udać się odszukać. Rozważamy przyjazd naszego zespołu na Litwę, aby wziąć udział w poszukiwaniach - zadeklarował w rozmowie z WP Maciej Rokus.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PSL wsparł kampanię Hołowni? "Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach"
Przypomnijmy, że sześć lat temu Grupa Specjalna Płetwonurków RP odszukała ciało Piotra Woźniaka-Staraka, który utonął w jeziorze Kisajno na Mazurach na skutek wypadku na motorówce. W 2021 roku członkowie grupy odnaleźli ciało byłego posła Jana Lityńskiego, który utonął w rzece Narew, ratując własnego psa. Brali udział w dziesiątkach podobnych akcji.
Dramat na poligonie. Uda się odszukać ostatniego żołnierza?
Maciej Rokus opisał jego zdaniem najbardziej prawdopodobną hipotezę nt. tego, co się stało z ostatnią nieodnalezioną ofiarą. Sądzi, iż żołnierz pozostał w bagnie, tam gdzie był przód pojazdu. Jeszcze w weekend uczestnicy akcji poszukiwawczej na Litwie zakładali, że jeśli załoga próbowała się ratować, ciała żołnierzy mogły spocząć w pobliżu zatopionej maszyny. Taką wersję przedstawił w poniedziałek wieczorem gen. Remigijus Baltrėnas, szef Sztabu Obrony Litewskich Sił Zbrojnych.
- Bardzo trudno jest mówić o tym szczegółowo, ale być może siła wody i błota, z jaką pojazd pancerny zanurzył się w wodzie, mogła wyrzucić żołnierza z samego pojazdu przez ciśnienie - tłumaczył mediom gen. Baltrenas.
Generał dodał, że miejsce zatonięcia wozu pancernego zostało podzielone na sektory, a te są metodycznie przeszukiwane. "Do poszukiwań zaginionego żołnierza włączyli się polscy inżynierowie" - przekazały litewskie media. Chodzi o saperów z jednostki w Orzyszu, którzy wcześniej pojechali na miejsce akcji i zaoferowali pomoc.
W poszukiwaniach wzięły udział również dwa oddziały policji estońskiej z psami służbowymi, a także koparka amfibia z grzebieniem, która przeszukuje pokłady błota. Generał Baltrėnas poinformował, że prace prowadzono przy zaangażowaniu nurków, sonarów i drona.
Nurkują w poszukiwaniu śladów miejsc, w których może znajdować się żołnierz. Używają sonarów wodnych, aby spróbować znaleźć, wykryć te miejsca. Trzecią rzeczą, która jest obecnie wykonywana, jest użycie drona wyposażonego w sprzęt skanujący. Dron skanuje powierzchnię wody i ewentualnie przewiduje, gdzie może znajdować się żołnierz.
Tragedia na Litwie. Jak doszło do wypadku żołnierzy?
Wcześniej potwierdzono, że żołnierze służyli w 1. Brygadzie 3. Dywizji Piechoty. We wtorek 25 marca pojazdem M88 Hercules wyruszyli w celu ewakuacji innego amerykańskiego pojazdu, który miał awarię w trakcie ćwiczeń wojskowych. Wysłana do zadania załoga została uznana za zaginioną.
Później odkryto ślady świadczące, że ich 63-tonowy wóz wjechał na bagno i utonął. Miejsce to opisywane jest jako pułapka: pod warstwą traw i roślinności znajduje się głębokie na 12 metrów grzęzawisko.
W akcji ratunkowo-poszukiwawczej brali udział żołnierze litewscy, amerykańscy i polscy saperzy z Orzysza (woj. warmińsko-mazurskie). Przez kilka dni nie było postępów. Akcja poszukiwawcza na litewskim poligonie przejdzie do historii: aby wydobyć zatopiony pojazd, nurkowie musieli zanurzyć się w czarnej, nieprzejrzystej wodzie, pracować po omacku, w całkowitej ciemności.
Przełom nastąpił w niedzielę, kiedy amerykańskim nurkom udało się zaczepić pierwszą linę o wóz. Akcję kontynuowano i pojazd został wydobyty w poniedziałek o świcie.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski