PolitykaDr Ryszard Kessler ws. reelekcji Tuska: w polityce nie ma ostatecznych decyzji

Dr Ryszard Kessler ws. reelekcji Tuska: w polityce nie ma ostatecznych decyzji

Po tym jak Donald Tusk zrezygnował ze startu na fotel prezydenta, kolejna wielka zmiana politycznej strategii może nie podobać się wyborcom. Dobrze ją ogłosić, kiedy uwaga mediów i wyborców zwrócona jest gdzie indziej. Euro jest dobrym momentem na przykrycie tej decyzji - tak doniesienia "Newsweeka" o tym, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom Tusk zamierza się ubiegać o reelekcję na stanowisko przewodniczącego Platformy Obywatelskiej komentuje dla Wirtualnej Polski dr Ryszard Kessler. Politolog zaznacza, że "w polityce nie ma ostatecznych decyzji".

Dr Ryszard Kessler ws. reelekcji Tuska: w polityce nie ma ostatecznych decyzji
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Hrechorowicz

11.06.2012 | aktual.: 21.06.2012 13:32

- Ile można takiego typa jak ja znosić? Zakładam, że to moja ostatnia kadencja - deklarował we wrześniu 2010 roku Donald Tusk, odpowiadając na pytanie dotyczące jego przyszłości w partii. Jak twierdzą współpracownicy szefa rządu, dziś ta deklaracja jest już nieaktualna. - Klimat w kancelarii premiera się zmienił. Już nikt nie mówi tam o szukaniu następcy, ale o tym, jak doprowadzić do reelekcji - twierdzi informator "Newsweeka".

Politolog dr Ryszard Kessler zauważa, że Tusk ogłaszając decyzję o niekandydowaniu na szefa PO był w komfortowej sytuacji. Miał wysokie poparcie i był niekwestionowanym, jedynym liderem partii, która drugi raz wygrywa wybory. Popełnił jednak błąd, gdyż w Platformie ruszyła batalia o sukcesję po nim, co znacznie osłabiło, czy wręcz rozbiło, jej jedność.

- Wszyscy zaczęli mówić o premierowskich aspiracjach Grzegorza Schetyny. Krążyły plotki o próbie puczu byłego marszałka i przyszłych koalicjach - tłumaczy Kessler i zaznacza, że skład nowego rządu może wskazywać, że był on formowany jako ratownie pozycji premiera i osłabienie aspiracji pozostałych liderów (spółdzielni). Przykładem tego, podkreśla politolog, było odsunięcie Schetyny i ministerstwo dla Gowina.

- Słaby rząd i błędy ministrów (sportu, zdrowia, infrastuktury, sprawiedliwości) i co najważniejsze, pośpieszne wprowadzenie reformy emerytalnej, wzrost obaw o przyszłość w obliczu kryzysu Unii Europejskiej zatrzymało poparcie dla PO. Tusk w tej sytuacji nie może opuścić okrętu. Musi odbudować poparcie dla siebie i partii, a jest jedyną osobą, której może się to udać - mówi Kessler.

Pytany, czy wyciek takich informacji nie odbije się negatywnie na poparciu dla Donalda Tuska - część opinii publicznej już teraz oskarża go o kłamstwo - odpowiada, że faktycznie, po tym jak Tusk zrezygnował ze startu na fotel prezydenta, kolejna wielka zmiana politycznej strategii może nie spodobać się wyborcom. - Dobrze ją ogłosić, kiedy uwaga mediów i wyborców zwrócona jest gdzie indziej. Euro jest dobrym momentem na przykrycie tej decyzji - zaznacza.

Według nieoficjalnych informacji, do których dotarł "Newsweek", premier rozważa nawet przyspieszenie wyborów. Taki manewr miałby mu ułatwić rozgrywkę z Grzegorzem Schetyną. Dr Kessler uważa, że przyspieszenie wyborów może być atrakcyjne dla premiera i PO. Zanim do Polski spłyną środki unijne z nowego budżetu mamy dwa trudne lata dla wzrostu i sytuacji ekonomicznej Polaków. - Rozgrywka z Grzegorzem Schetyną schodzi w tej sytuacji na drugi plan - zauważa.

Czy organizowanie Euro 2012 nie jest dobrym momentem na podejmowanie znaczących a niewygodnych decyzji politycznych? - Zawsze jest pokusa, by kilka istotnych interesów politycznych, niekoniecznie popularnych społecznie, przepchnąć właśnie w takim momencie - mówi dr Kessler. I puentuje: - Platforma ma praktykę w takich działaniach. Ale ma to krótkie nogi. To wiedzą wszyscy poważni politycy w Europie. Dowie sie też premier i jego doradcy.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (284)