Szef GIS chciał ukarania dr. Pawła Grzesiowskiego. Jest decyzja
Dr Paweł Grzesiowski znalazł się na celowniku p.o. Głównego Inspektora Sanitarnego Krzysztofa Saczki. Ten chciał ukarania Grzesiowskiego za popełnienie przewinienia lekarskiego. Rzecznik dyscypliny zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej umorzył postępowanie przeciwko doktorowi.
Jak informuje RMF FM, rzecznik dyscyplinarny nie doszukał się przewinienia w publicznych wystąpieniach dr. Grzesiowskiego i zamknął postępowanie. Szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego może się jeszcze odwołać od decyzji rzecznika dyscypliny Naczelnej Izby Lekarskiej.
Grzesiowskiego i zamknął postępowanie. Szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego może się jeszcze odwołać od decyzji rzecznika dyscypliny Naczelnej Izby Lekarskiej.
P.o. Głównego Inspektora Sanitarnego chciał odwołać z zawodu dr. Pawła Grzesiowskiego - takie informacje Wirtualnej Polsce przekazał prof. Wojciech Maksymowicz w programie "Tłit". - Doszły do mnie słuchy, że rzekomy Główny Inspektor Sanitarny Kraju, pan inżynier, wystosował wystąpienie do Izby Lekarskiej o ukaranie pozbawieniem prawa wykonywania zawodu Grzesiowskiego. To kompletny skandal. Gdyby tak miało być, to odbierzmy dyplom inżynierski panu inżynierowi - mówił w kwietniu.
Krzysztof Saczka, szef GIS zarzucał dr. Grzesiowskiemu m.in. "oczernianie instytucji państwowych". Wirtualna Polska poznała treść skargi. "Wielokrotne wprowadzanie opinii publicznej w błąd niepotwierdzonymi i nieprawdziwymi informacjami na temat epidemii COVID-19"; "promowanie niesprawdzonych rozwiązań medycznych, rzekomo przeciwdziałających SARS-CoV-2, mogących szkodzić i implikować niekorzystne zjawiska zdrowotne i epidemiologiczne"; "oczernianie instytucji państwowych, w tym Państwowej Inspekcji Sanitarnej" - takie argumenty były przytaczane w piśmie.
Sam Grzesiowski potwierdził te doniesienia. - To zwyczajne, bardzo prymitywne szykany osób, które mają odmienne poglądy. To, moim zdaniem, zagrania na poziomie szkoły podstawowej - komentował.