Dr Marek Figura z UAM: może dojść do podziału Ukrainy na dwie części

Sytuacja stała się niebezpieczna. To już nie jest wojna psychologiczna o Krym, bo ten niemal całkowicie znalazł się pod kontrolą sił prorosyjskich. Może chodzić o doprowadzenie do rozpadu kraju na dwie części - rdzenną Ukrainę oraz tzw. Noworosję - od Odessy na południowym wschodzie, po Charków na północnym wschodzie i opanowania całej południowo-wschodniej Ukrainy. Niewykluczone, że może też chodzić o dążenie do zmiany władzy w Kijowie i przywrócenie tam wpływów rosyjskich - mówi w rozmowie z WP.PL dr Marek Figura z Instytutu Wschodniego Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Dr Marek Figura z UAM: może dojść do podziału Ukrainy na dwie części
Źródło zdjęć: © AP | © 2014 Ivan Sekretarev

01.03.2014 | aktual.: 01.03.2014 22:45

Zdaniem dr. Figury, rosyjska gra, obliczona na federalizację Ukrainy i stworzenie z wyodrębnionej przez Rosję części, nowego państwa doprowadziłaby do odcięcia kraju od Morza Czarnego. - Próba realizacji takich scenariuszy, wykraczających poza Krym, doprowadziłaby do rozlewu krwi. Trudno sobie wyobrazić, by Ukraińcy, mimo silnych podziałów i separatyzmów, zgodzili się na rozmontowanie kraju. Zwłaszcza że nowo wybrany rząd doszedł do władzy pod hasłami prozachodnimi i niepodległościowymi – podkreśla w rozmowie z WP.PL.

Jak jednak dodaje, strategia władz w Kijowie opiera się na tym, by nie dać się wciągnąć w interwencję zbrojną na Krymie. Zdaniem eksperta z Instytutu Wschodniego UAM, jeśli dojdzie ro rozlewu krwi, ukraińska armia może próbować stawiać opór, ale trudno przewidzieć, jak ta interwencja będzie przebiegać.

- Ukraińska armia jest w trudnej sytuacji. Część dowództwa wspierała przecież Janukowycza, zachowywała się dosyć pasywnie, starała się zachować neutralność w tym konflikcie politycznym, ale trudno powiedzieć, jak teraz kształtują się nastroje. Tym bardziej, że wojsko jest w trudnej sytuacji ekonomicznej, oficerowie armii ukraińskiej zarabiają znacznie mniej niż oficerowie armii rosyjskiej, są słabsi pod każdym względem.

Ekspert zauważa, że doprowadzenie do podziału Ukrainy, wiązałoby się z silniejszym oddziaływaniem Rosji na sąsiadującą z Ukrainą Mołdawię i blokowania prozachodnich tendencji w obu krajach - zarówno na Ukrainie jak i w Mołdawii.

Czy Putin będzie dążył do powrotu prezydenta Wiktora Janukowycza do Kijowa? – Jeszcze kilka godzin temu wydawało się to nierealne. Teraz nie da się tego wykluczyć. Taki wariant byłby korzystny dla Kremla. Janukowycz jest użyteczny, daje pretekst do nadania działaniom rosyjskim charakteru działań praworządnych, bo Janukowycz według Rosji jest nadal głową państwa. Nie został przecież odsunięty zgodnie z ukraińskim prawem – zabrakło głosów, by dokonać impeachmentu.

- Oprócz tego Rosja może zasłaniać się humanitarną interwencją, tłumaczeniem, że chce stawać w obronie prześladowanych rosyjskojęzycznych Ukraińców. Zrobią wszystko, by wmówić światu, że na Ukrainie doszła do władzy grupa ekstremistów, banderowskich faszystów, którzy prześladują obywateli Rosji – podsumowuje ekspert.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)