Dr Agnieszka Łada: Polska stała się znaczącym graczem na arenie europejskiej
Wybór Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej pokazuje, że Polska stała się znaczącym graczem na arenie europejskiej - uważa dr Agnieszka Łada z Instytutu Spraw Publicznych. Jej zdaniem jest to też sygnał wysłany Rosji, że UE nie będzie jej ulegać.
30.08.2014 | aktual.: 30.08.2014 21:11
- Wybór Donalda Tuska na stanowisko szefa Rady Europejskiej pokazuje, że Polska stała się naprawdę znaczącym graczem w polityce i na arenie europejskiej, że Polska bardzo awansowała - z pozycji nowego kraju członkowskiego, który musi się wiele nauczyć, aż do kraju, który potrafi być znaczącym graczem. Tylko takie kraje dostają ważne stanowiska w Unii - uznała.
Kierownik Programu Europejskiego w Instytucie Spraw Publicznych dr Agnieszka Łada oceniła, że sobotni wybór to także osobisty sukces Donalda Tuska. - Musiał cieszyć się uznaniem, szacunkiem i poważaniem innych przywódców Unii Europejskiej oraz opinią osoby, z którą da się współpracować, a to jest kluczowe. Pamiętajmy, że Polska miała przez pewne lata w UE wizerunek kraju, z którym ciężko się dogadać i współpracować, który jest nieprzewidywalny. Na to konkretne stanowisko wybiera się osobę, z którą można się porozumieć i współpracować. Ten wybór pokazuje, że zarówno Polska, jak i premier Tusk, mają taki wizerunek w UE i to bardzo wiele znaczy dla Polski - oceniła.
Jej zdaniem wybór premiera polskiego rządu na przewodniczącego Rady Europejskiej ma też znaczenie symboliczne. - W tym konkretnie momencie mamy wojnę w kraju sąsiadującym z Polską, na Ukrainie. Wiadome jest w UE, że Polska prowadzi ostrą, konkretną politykę wobec Rosji, że nie jest krajem, który chce ulegać Rosji. Wybranie na to stanowisko polityka - premiera rządu, który taką politykę prowadzi, jest symbolicznie - w tym sensie, że Unia Europejska nie boi się pokazać Rosji, że ma własne poglądy, własną politykę i że nie będzie chciała Rosji ulegać - zauważyła Łada.
Uznała też, że jest to konkretny sygnał ze strony UE w stronę Putina i Rosji. - Może to nie był kluczowy argument, żeby wybrać Tuska, natomiast na pewno przywódcy innych państw i rządów musieli brać pod uwagę, że wybierają polityka, który będzie dążył do prowadzenia ostrej polityki wobec Rosji. To pokazuje też, że Unia patrzy również na nasz punkt widzenia - powiedziała.
Jako jedno z najważniejszych wyzwań Tuska na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej wskazała właśnie kwestię stosunków z Rosją i politykę wschodnią. - To będzie na pewno bardzo ważne zadanie - podkreśliła.
Tusk będzie musiał się też zająć - jak zauważyła - koordynacją stanowisk innych państw członkowskich. - I to właśnie w tych najbliższych tygodniach, kiedy nie będzie miał tej funkcji - pamiętajmy, że przejmie ją od 1 grudnia - już będzie musiał wchodzić w te dyskusje; a od 1 grudnia przejmie koordynowanie stanowisk wobec innych partnerów UE - tłumaczyła.
Kolejne ważne zadanie, którym będzie musiał się zająć Tusk jako przewodniczący Rady to sytuacja gospodarcza w UE - wskazała. - Może już nie mamy tak silnego kryzysu jak jeszcze dwa lata temu, ale pewne mechanizmy dopiero wchodzą w życie - np. unia bankowa. Pewne mechanizmy będą dopiero się rozwijać, a pewne zabezpieczenia finansowe w UE na pewno będą jeszcze wprowadzane. Dużo będzie zależało od tego, by udało się doprowadzić do konsensusu - zwróciła uwagę.
Wskazała też na kwestie migracyjne. - Do UE napływają migranci nawet z innych kontynentów - to też jest temat, który przekroczy uprawnienia ministrów i na pewno będzie stawał także na naradach europejskich. No i w końcu temat energetyki - dla Polski też kluczowy. Tusk będzie musiał prowadzić negocjacje w kwestii: co dalej z energetyką. Pamiętajmy, że był on autorem pomysłu unii energetycznej. To na ile będzie go realizował i na ile mu się to uda - to też jest pytanie na najbliższe miesiące - oceniła dr Łada.