Dożywocie dla czeskich małżonków-zabójców
Na kary dożywocia skazał w poniedziałek Sąd
Wojewódzki w Hradcu Kralove 37-letniego Jaroslava Stodolę i jego
33-letnią małżonkę Danę. W procesie, budzącym w Czechach ogromne
zainteresowanie, mieszkające we wschodnich Czechach małżeństwo
uznano winnym serii ośmiu morderstw na tle rabunkowym. Ofiarami
zabójców padali głównie ludzie starsi.
Sąd uznał, że Stodolovie są winnymi popełnienia w sumie 21 czynów karalnych, przy których wzbogacili się o 400 tysięcy koron, tj. ok. 60 tysięcy złotych.
Śledztwo w sprawie serii zabójstw pozwoliło jednocześnie na zbadanie (głównie w powiecie Kutna Hora na wschód od Pragi) wszystkich policyjnych decyzji, w których nawet budzący podejrzenia zgon starszych osób uznano za śmierć naturalną albo efekt skutecznej próby samobójczej. W wielu sprawach uznanych już za zamknięte ponownie wszczęto czynności śledcze; doszło do zmian w kierownictwie kilku regionalnych komend policji.
Obrońca Jaroslava Stodoly (przyznał się do zabójstw) prosił dla swego klienta o karę 25 lat więzienia. Adwokat Dany Stodolovej, obarczającej męża odpowiedzialnością za morderstwa, chciał, aby jego klientka została uniewinniona, albo - za współudział skazana - na kilka lat. Sędzia Miroslav Mjartan stanął jednak na stanowisku, że krótsze kary więzienia nie przyniosą efektu resocjalizacji.
Sędzia wskazał, że małżeństwo popełniało zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Ofiary Stodolów były wcześniej wiązane, bite, a w niektórych przypadkach nawet torturowane, a dopiero później duszone. Miroslav Mjartan stwierdził, że ze względu na okrucieństwo, postępowanie skazanych nie wytrzymuje porównania z innymi znanymi mu przypadkami zabójstw.