Dożywocie dla 20-latka za zabójstwo i kradzież samochodu
Karę dożywotniego więzienia wymierzył Sąd Okręgowy w Lublinie 20-letniemu Rafałowi I. za
zabójstwo 57-letniego mieszkańca Kraśnika i kradzież
jego samochodu. Wyrok jest nieprawomocny.
Oskarżony przyznał się do winy. Sąd wydał wyrok po rozpoznaniu sprawy na jednym posiedzeniu, 22 września.
W tym samym procesie na trzy lata więzienia skazana została 17-letnia Żaneta S., którą sąd uznał za winną pomocnictwa w zacieraniu śladów zbrodni. Ona także przyznała się winy.
Do zabójstwa doszło w lutym tego roku w Kraśniku. 57-letni Bronisław M. został zabity w swoim garażu, na uboczu miasta. Rafał I. zadał mu wiele ciosów nożem oraz drewnianą pałką i ukradł jego samochód. Ciało ofiary umieścił w bagażniku i pojechał po Żanetę S. Zwłoki Bronisława M. wyrzucił kilkadziesiąt kilometrów dalej na polu w Karczmiskach.
Przed sądem Rafał I. zeznał, że nie miał zamiaru zabić 57-latka, chciał tylko ukraść jego samochód i wyjechać do Niemiec razem ze swoją dziewczyną. Żaneta S., wychowanka domu dziecka, miała być przeniesiona do innej placówki. Rafał I. - jak tłumaczył - nie chciał, aby ich rozdzielono.
Sąd dał wiarę jego wyjaśnieniom, że początkowo nie miał zamiaru zabić. Jednak, zdaniem sądu, kiedy pokrzywdzony Bronisław M. bronił się, Rafał I. już działał z zamiarem zabicia swojej ofiary.
Ponadto obciążające dla Rafała I. jest to, że był już czterokrotnie karany - za posiadanie narkotyków, za kradzieże z włamaniem, za usiłowanie rozboju. Poprzedni wyrok wobec niego zapadł w styczniu tego roku - sąd wymierzył mu karę więzienia w zawieszeniu.
Oskarżony zlekceważył te wyroki. Nic sobie z tego nie robił, że go dość łagodnie traktowano. Nie może oskarżony liczyć już więcej na pobłażliwość - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Mirosław Brzozowski.
Żanetę S. sąd uznał za winną tego, że dała ona Rafałowi I. rękawiczki, aby nie zostawił śladów przestępstwa oraz wycierała samochód ze śladów krwi. Wyrażoną przez nią skruchę i żal sąd potraktował jako okoliczność łagodzącą.