Dowódca zmuszał dzieci do zabijania?
Proces kongijskiego dowódcy Thomasa
Lubangi oskarżonego m.in. o wykorzystywanie dzieci do walki
przeciwko mniejszością etnicznym rozpoczął się
przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym (MTK) w Hadze. Lubanga nie
przyznał się do winy.
Jest to pierwszy proces w sprawie werbowania dzieci-żołnierzy przed tym oenzetowskim trybunałem.
Thomas Lubanga był założycielem i przywódcą Związku Kongijskich Patriotów Hima (UPC) we wschodnim regionie Demokratycznej Republiki Konga, Ituri. Zaprzecza on, że werbował i wcielał do swoich oddziałów dzieci poniżej 15 roku życia, by walczyły przeciwko ludności Lendu w czasie wojny w latach 1998-2003.
Prokuratorzy przypuszczają, że dzieci zwerbowane przez UPC wykorzystywano do walki pomiędzy październikiem 2002 a czerwcem 2003 roku. Były zmuszane do zabijania. Wiele z nich zginęło.
W czasie konfliktu w Kongu zwerbowano ponad 30 tys. dzieci. Były odurzane marihuaną i wmawiano im, że są chronione przez magię - twierdzi Bukeni Waruzi, koordynator z organizacji obrońców praw człowieka Witness.
Proces Lubangi miał się rozpocząć w czerwcu 2008 roku. Sędziowie zawiesili go ze względu na wątpliwości, czy będzie on uczciwy, ponieważ obrońcy nie uzyskali dostępu do niektórych dowodów przeciwko oskarżonemu. W listopadzie prokuratorzy dostarczyli obrońcom wymagane dokumenty pod warunkiem zachowania poufności, by chronić informatorów w strefie konfliktu.
Sędziowie pozwolili na złożenie zeznań przez 93 ofiary. Cztery z nich znajdą się wśród 34 świadków powołanych przez prokuratora. Proces powinien się skończyć do końca roku.
W wyniku przemocy etnicznej między ludami Hima i Lendu w regionie Ituri i walk bojówek próbujących przejąć tam kontrolę nad kopalniami i podatkami od 1999 roku zginęło 60 tys. osób.