Dowódca oskarżony o mobbing odszedł na emeryturę. Proces trwa
Przed sądem toczą się 3 sprawy związane z Adamem B., byłym dowódcą dęblińskiego batalionu. Dwie dotyczą mobbingu, jedna nieuprawnionego korzystania ze służbowego samochodu. Ale wojskowy doczeka ich finału już na emeryturze.
- Z dniem 31 stycznia br. odbyła się uroczystość pożegnania dowódcy. Tymczasowym dowódcą został dotychczasowy zastępca, mjr Artur Głuszec - dowiedział się portal kurierlubelski.pl w 1. Dęblińskim Batalionie Drogowo-Mostowym im. Romualda Traugutta.
Oznacza to, że ppłk. Adam B., w związku z którym toczą się 3 postępowania, będzie musiał odpowiadać za ewentualne niekorzystne dla siebie wyroki z własnej kieszeni. A te już zapadały - Pracodawca musiał wypłacić mi odszkodowanie za nieprawne zwolnienie w wysokości ok. 95 tys. złotych. Ponadto pokrył koszta procesowe, ok. 6 tys. zł - powiedziała Dorota Krypska, która pracuje jako kadrowa batalionu.
Jej problemy z dowódcą rozpoczęły się w 2011 r. Miał ją oskarżać o oszustwa i kontrolować. Rok później wręczył jej dyscyplinarne zwolnienie, uzasadniając je wynoszeniem dokumentów. Podczas przeszukania mieszkania kadrowej nic nie znaleziono.
To nie koniec problemów dowódcy
Krypska założyła dowódcy sprawę i ją wygrała. - Robiłam wszystko, co trzeba, pracę wykonywałam sumiennie, a było jeszcze gorzej niż wcześniej, bo dowódca wyraźnie mścił się na mnie - powiedziała portalowi.
Rok później dowódcę anonimowo oskarżono o naruszanie praw pracownika i przekraczanie swoich uprawnień. Ukarano go grzywną i dwuletnim zakazem pełnienia funkcji dowódczych. Od wyroku się odwołał, sprawa jest w toku.
To nie koniec problemów Adama B. Przeciwko niemu toczy się postępowanie, które wszczęto po interwencji ówczesnego szefa MON Antoniego Macierewicza. Krypska złożyła do niego prywatną skargę. Zarzucono mu również jeżdżenie w godzinach pracy służbowym samochodem z szoferem na poprzednie rozprawy.
Źródło: kurierlubelski.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl