Dostała medale za odwagę po 70 latach. "Jestem zaskoczona"
Rossana Banti była nastolatką, gdy w czasie II wojny światowej wspierała ruch oporu na południu Europy. Po 70 latach od czasu, kiedy była agentką tajnej brytyjskiej agencji Special Operations Executive, doczekała się uhonorowania za swoją działalność za liniami wroga.
Kobieta, która ma teraz 90 lat i mieszka w Pitigliano we włoskiej Toskanii, nie wiedziała, że należą się jej wysokie odznaczenia za zasługi podczas wojny. W kwietniu ubiegłego roku przypadkowo spotkała emerytowanego brytyjskiego oficera, któremu zdradziła kilka szczegółów na temat swojej przeszłości. Mężczyzna sprawdził jej relacje w archiwach i odkrył, że Rosannie Banti przysługują trzy medale.
Włoszkę zaproszono do ambasady Wielkiej Brytanii w Rzymie, gdzie otrzymała Gwiazdę Włoch, Medal Zwycięstwa oraz Medal za Wojnę 1939-1945. - To było zaskakujące. Nigdy nie spodziewałam się tych odznaczeń. Jestem zaszczycona, ale również zakłopotana. Na litość boską, to wszystko działo się tak dawno - mówi 90-latka.
Dodaje, że jej pokolenie traktowało swoją działalność w czasie wojny, jak coś normalnego i nikt na ten temat nie rozmawiał. - Nawet moje dzieci i wnuki niewiele wiedziały o moim życiu w tamtym okresie - podkreśla.
Banti jako 19-latka najpierw rozprowadzała antyfaszystowskie ulotki w Rzymie i przenosiła materiały wybuchowe. Później przyłączyła się do brytyjskiej siatki szpiegowskiej, gdzie była radiooperatorką. Od 1943 roku do końca wojny pośredniczyła w kontaktach agentów Wielkiej Brytanii z włoskimi i jugosłowiańskimi partyzantami. Uczestniczyła też w podejmowaniu zrzutów z zaopatrzeniem dla tych oddziałów.
Źródło:* telegraph.co.uk*