Niebywały czynsz. Przedsiębiorca z Krakowa nie mógł uwierzyć
Sklepikarz miał płacić za kram w krakowskich Sukiennicach aż 42 tys. złotych miesięcznie. Zwycięzca aukcji nie zdecydował się na podpisanie umowy najmu.
Sprawę nagłośnił małopolski portal informacyjny Głos24, którego dziennikarze rozmawiali ze sklepikarzami w Sukiennic. Z przekazywanych informacji wynika, że przedsiębiorca, który nie podpisał umowy najmu z miastem, miał płacić ponad 42 tysiące złotych miesięcznie za stoisko o powierzchni około 10 metrów kwadratowych.
- Nie wiem, kto w ogóle przystępował do takiej licytacji. To się nie mogło udać. 42 tys. zł za stoisko o wielkości nieco ponad 10 m2? Moje jest prawie dwa razy większe, a nie płacę połowy tej kwoty - mówił w rozmowie z dziennikarzami jeden z kupców handlujących w Sukiennicach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekonomista pokazuje, co się stało z ceną oleju. "Z 5 zł podrożał do 15 zł w dwa lata"
Czynsz go przygniótł. Przedsiębiorca zrezygnował
Aukcję na wynajem lokalu w centrum Krakowa przeprowadzono pod koniec lutego. Przedsiębiorca, który ją wygrał, nie zdecydował się na podpisanie umowy najmu za względu na bardzo wysokie koszty. "Z informacji przekazanych przez Zarząd Budynków Komunalnych, wynika, że w przetargu wystartowało 13 oferentów. Cena z wyjściowych 800 zł netto za m2 wzrosła do 3960 zł" - czytamy na łamach małopolskiego portalu.
Przedsiębiorca na początku marca miał podpisać umowę z miastem, ale zrezygnował. Stracił wniesione wadium, a licytacja ma zostać powtórzona pod koniec miesiąca. Niewielki kram w Sukiennicach pozostaje zamknięty do czasu wyłonienia kolejnego najemcy.
Źródło: Głos24/WP