Doroczna konferencja Władimira Putina w Moskwie. "Szczyt kryzysu już za Rosją"
• Relacje z Turcją, kryzys gospodarczy w Rosji i relacje z Ukrainą - m.in. o te kwestie pytany był Władimir Putin na dorocznej konferencji prasowej w Moskwie
• Konferencja trwała 3 godz. 10 min. W spotkaniu uczestniczyło około 1,4 tys. dziennikarzy rosyjskich i zagranicznych
• - Zestrzelenie rosyjskiego bombowca "było aktem wrogim" i dodał, że nie rozumie, dlaczego Turcja się tego dopuściła - powiedział Putin
• Prezydent oświadczył, że rosyjska operacja wojskowa w Syrii potrwa tak długo, jak swoje działania będą kontynuowały siły lojalne wobec prezydenta Syrii Baszara el-Asada
• Putin powiedział, że Moskwa nigdy nie mówiła, że na Ukrainie nie ma Rosjan, lecz to nie oznacza, że są tam regularne wojska rosyjskie
Putin oświadczył, że ciężko będzie porozumieć się z obecnym tureckim kierownictwem. Zaznaczył, że zestrzelenie rosyjskiego bombowca "było aktem wrogim" i dodał, że nie rozumie, dlaczego Turcja się tego dopuściła. - Co przez to osiągnęli? Być może myśleli, że stamtąd (z Syrii) uciekniemy? Ale Rosja nie jest takim krajem - podkreślił.
Putin wyraził przypuszczenie, że zestrzelenie Su-24 mogło być rezultatem tego, iż ktoś z władz Turcji - jak to ujął - "postanowił liznąć Amerykanów w pewne miejsce".
Przywódca rosyjskiego państwa podkreślił, że najważniejszy w Iraku i Syrii jest handel ropą, a islamiści to jest sprawa drugorzędna. Jak oświadczył, Rosja nigdy nie pozwoli, aby Syrii z zewnątrz narzucano, kto ma nią rządzić.
Putin o gospodarce
Prezydent Rosji powiedział, że gospodarka jego kraju ma już za sobą szczytowy moment kryzysu. Gospodarz Kremla oznajmił, że od II kwartału 2015 roku sytuacja w gospodarce rosyjskiej jest stabilna.
Prezydent dodał również, że inwestorzy zagraniczni wykazują coraz większe zainteresowanie rynkiem Rosji. Podał też, że deficyt budżetu federalnego w 2015 roku będzie mniejszy, niż prognozowane 3 proc. PKB.
Putin powiedział też, że po 1 stycznia 2016 roku Rosja prognozuje pogorszenie stosunków ekonomicznych z Ukrainą. - Jesteśmy zmuszeni do podjęcia decyzji, że nie będziemy z Ukrainą współpracować jak z krajem członkowskim strefy wolnego handlu WNP - mówił Putin.
Ile potrwa operacja w Syrii?
- Rosyjska operacja wojskowa w Syrii potrwa tak długo, jak swoje działania będą kontynuowały siły lojalne wobec prezydenta Syrii Baszara el-Asada - oświadczył Putin.
Powtórzył, że Rosja wspiera z powietrza siły opozycji, które wraz z siłami Asada zwalczają dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS).
Jak wskazał, nie jest pewien, czy Rosja potrzebuje stałej bazy wojskowej w Syrii, ponieważ posiada dostatecznie silną broń, "by uderzyć w kogoś" tysiące kilometrów poza granicami Rosji.
Wojska rosyjskie na Ukrainie?
Prezydent Władimir Putin powiedział, że Moskwa nigdy nie mówiła, że na Ukrainie nie ma Rosjan, którzy rozwiązują określone sprawy, w tym i wojskowe, lecz to nie oznacza, że są tam regularne wojska rosyjskie. Zaznaczył, że należy dostrzegać różnicę.
Na dorocznej konferencji prasowej Putin powiedział, że Rosja jest zainteresowana jak najszybszym rozwiązaniem konfliktu w Donbasie i jest gotowa przekonywać do kompromisu ochotników (separatystów) we wschodniej Ukrainie.
Zaznaczył też, że Moskwa nie będzie nakładać żadnych sankcji gospodarczych na Ukrainę, lecz nie będzie wobec niej stosować żadnych preferencji.
"Baza w Syrii niepotrzebna, mamy rakiety średniego zasięgu"
Władimir Putin oświadczył, że jego kraj nie potrzebuje stałej bazy wojskowej w Syrii, gdyż - jak ujawnił - dysponuje rakietami średniego zasięgu, które pozwalają mu "działać z dużych odległości".
Dotąd Kreml zaprzeczał, jakoby dysponował rakietami średniego zasięgu, o co oskarżał go Waszyngton. Posiadania takiej broni Rosji i USA zabrania układ o likwidacji rakiet średniego i krótszego zasięgu (INF) z 1987 roku.
- Niektórzy u nas uważają, że tam (w Syrii) potrzebna jest baza. Nie jestem co do tego przekonany - oznajmił prezydent, podkreślając, że "posiadanie przez Rosję rakiet średniego zasięgu pozwala jej działać z dużych odległości". - Jeśli kogoś trzeba dosięgnąć, to dosięgniemy - powiedział.
Układ INF, podpisany przez ówczesnych przywódców USA i ZSRR, Ronalda Reagana i Michaiła Gorbaczowa, uważany jest za jedno z najważniejszych porozumień, które doprowadziły do zakończenia zimnej wojny i kluczowy element amerykańsko-rosyjskich wysiłków w sferze kontroli zbrojeń. Według Departament Stanu USA Rosja łamie swe zobowiązania wynikające z tego traktatu, zakazującego obu stronom posiadania, produkcji i testowania bazujących na lądzie pocisków balistycznych i manewrujących o zasięgu od 500 do 5 500 km.
MSZ Rosji dotychczas określało te zarzuty jako bezpodstawne.