"Dorn, Ujazdowski i Zalewski złamali zobowiązanie"
Posłanka PiS Jolanta Szczypińska oceniła w Sejmie, że Ludwik Dorn, Paweł Zalewski i Kazimierz Ujazdowski, którzy w poniedziałek zrezygnowali z funkcji wiceprezesów PiS, złamali złożone przed wyborami zobowiązanie do działania "na korzyść PiS".
07.11.2007 13:05
Dorn, Ujazdowski i Zalewski zrezygnowali z funkcji wiceszefów PiS, ale pozostali w partii. Wcześniej, jak wyjaśnił Dorn, grupa trzech dotychczasowych wiceprezesów PiS przekazała prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu "memoriał" z postulatami pewnych reform i zmian w sposobie sprawowania przywództwa. O liście wiceprezesów do prezesa PiS informowały media.
Premier i szef PiS Jarosław Kaczyński mówił w środę w "Sygnałach Dnia", że "jeśli ktoś radykalnie nie zgadza się z linią partii, nie chce działać w ramach tego wspólnego przedsięwzięcia, powinien zrezygnować z mandatu". Jak dodał, "jest to zobowiązanie honorowe".
Szczypińska przypomniała, że wszyscy kandydaci PiS do Sejmu będący członkami tej partii i chcący przystąpić do klubu PiS podpisali przed wyborami zobowiązania do działania "na korzyść PiS". Zobowiązania obligują też m.in. do zrzeczenia się mandatu w przypadku opuszczenia klubu PiS.
Zobowiązań nie podpisali posłowie Maciej Płażyński i Longin Komołowski, którzy do Sejmu weszli z list PiS, jednak nie wejdą do klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
Szczypińska podkreśliła, że Dorn, Ujazdowski i Zalewski "złożyli rezygnację (z funkcji wiceprezesów), ale na tym nie poprzestali". "Pomimo próśb prezesa i komitetu politycznego PiS upublicznili swój list w mediach i prowadzą dyskusję poza gremiami partii" - dodała.
Posłanka przypomniała, że w grudniu ma odbyć się kongres PiS i "posłowie będą tam mieli możliwość otwartej dyskusji".
Szczypińska uważa, że trzej posłowie "zachowali się nielojalnie wobec prezesa PiS", w związku z tym muszą być potraktowani "tak jak każdy szeregowy członek PiS - za złamanie pewnych zobowiązań, działanie na szkodę wizerunku PiS zawsze jakieś konsekwencję się ponosi".
Jak oceniła, Dorn, Zalewski i Ujazdowski "popełnili ogromny błąd, jeśli w takiej sprawie nie dotrzymali słowa, to istnieje prawdopodobieństwo, że również w innych sprawach nie będą lojalnymi działaczami PiS".
Szczypińska pytana, czy postępowanie tych trzech posłów może doprowadzić do rozłamu w partii, powiedziała: "istnieje takie niebezpieczeństwo, wydaje mi się to bardzo prawdopodobne i rozumiem prezesa PiS, że w tej chwili będzie żądał pewnych konsekwencji wobec tych osób".
Z kolei inny poseł PiS Jan Ołdakowski ocenił, że jak na rozliczenia w partii, która przegrała wybory, w PiS nie ma trzęsienia ziemi.
Szliśmy do tych wyborów z nadzieją na zwycięstwo, a wydaje mi się, że jak na partię, która nie zrealizowała swego planu, czyli nie wygrała, to w tej chwili trwają działania po prostu konsolidacyjne, w tej chwili główny nacisk położono na zachowanie jedności - powiedział Ołdakowski w radiowej "Trójce".
Jego zdaniem, list liderów PiS do prezesa partii "można odczytać, że w PiS-ie było za mało miejsca dla autorów tego listu, że oni chcieli brać udział w debacie, że chcieli brać udział w zmienianiu wizerunku".
Subiektywnie na pewno mają rację w tym sensie, że chcieliby, żeby to oni byli nową twarzą PiS-u, natomiast w tej chwili z punktu widzenia samego PiS-u najpierw trzeba skonsolidować szeregi, przygotować się do bycia w opozycji, przestawić się z trybu rządowego na pracę parlamentarną, a dopiero później się definiować - powiedział Ołdakowski.