"Dorn blokuje powstanie komisji niewygodnej dla PiS"
Polityk Platformy Obywatelskiej, Bronisław Komorowski powiedział, że powołanie komisji śledczej w sprawie afery w ministerstwie rolnictwa byłoby dla PiS-u bardzo niewygodne. W tej sytuacji zrozumiała staje się postawa marszałka Ludwika Dorna, blokującego powstanie takiego gremium. Zdaniem Komorowskiego najlepszym rozwiązaniem jest w tej sytuacji szybkie samorozwiązanie parlamentu. Alternatywą byłoby, jego zdaniem przejęcie roli takiej komisji przez cały Sejm.
29.08.2007 | aktual.: 29.08.2007 11:08
Bronisław Komorowski powiedział, że ostatnie doniesienia prasowe o podsłuchiwaniu polityków PiS-u świadczą o bardzo niebezpiecznych praktykach w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Polityk Platformy Obywatelskiej, który był gościem "Salonu Politycznego" Trójki, przypomniał, że doniesienia o podsłuchach u Kazimierza Marcinkiewicza nie są sprawą nową, gdyż były premier mówił o tym na początku roku w wywiadzie dla "Życia Warszawy".
Polityk Platformy dodał, że jest to bardzo interesujące zderzenie dat z zakładaniem podsłuchów Andrzejowi Lepprowi i - być może - innym osobom w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Bronisław Komorowski powiedział, że niektóre szczegóły zeznań Janusza Kaczmarka, odczytane we wtorek w Sejmie, były zaskakujące. Czodzi o informacje o skali, sposobie i motywacjach zakładania sobie wzajemnie podsłuchów. Przytoczył przykład, w którym tajne służby, nie mogąc uzyskać zezwolenia na podsłuch jednej osoby wystąpiły o pozwolenie objęcia obserwacją dwóch polityków, choć ten drugi nie był o nic podejrzany. Przyznał, że w tym kontekście Roman Giertych słusznie mógł się obawiać, że jest inwigilowany.