Doradca Zełenskiego w Davos: podobno w kuluarach nie brakuje głosów, że czas dogadać się Kremlem
"Podobno w kuluarach Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) w Davos nie brakuje głosów, że już czas dogadać się z Kremlem" - napisał we wtorek na Twitterze doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak. Zastrzegł, że Ukraina nie handluje swoją suwerennością. Taką postawę popiera aż 82 proc. Ukraińców, którzy nie godzą się na żadne ustępstwa terytorialne wobec Rosji.
"Podobno w kuluarach WEF nie brakuje głosów, że może czas wstrzymać ogień, dogadać się z Kremlem i wrócić do biznesu z Rosją. Czy to nowy wirus ślepoty?" - napisał na Twitterze Podolak.
"Ukraina nie handluje suwerennością, by ktoś mógł wypełnić swój portfel. Najkrótsza ścieżka do zakończenia wojny to broń, pieniądze, embargo" - dodał.
Ukraińcy przeciw ustępstwom
W ankiecie telefonicznej, przeprowadzonej w dniach 13-18 maja przez Międzynarodowy Instytut Socjologii w Kijowie (KIIS), badacze pytali respondentów o opinię na temat ewentualnego oddania Rosji części terytorium, by osiągnąć pokój. 82 proc. odpowiedziało, że żadne ustępstwa terytorialne nie wchodzą w grę, nawet jeśli wojna miałaby potrwać dłużej i zagrozić niepodległości Ukrainy.
10 proc. badanych oceniło, że niektóre tereny można oddać, by doprowadzić do pokoju i zagwarantować niepodległość państwa, a 8 proc. oświadczyło, że trudno na to pytanie odpowiedzieć.
We wszystkich regionach Ukrainy przeciwko ustępstwom terytorialnym była większość badanych. Nawet na wschodzie kraju, gdzie trwają obecnie intensywne walki, 68 proc. respondentów sprzeciwiło się ustępstwom (dopuszcza je 18 proc. badanych), a na południu przeciwnych było 83 proc. (dopuszcza je 9 proc.).
Przeciwko ustępstwom wypowiedziało się też 77 proc. mieszkańców terenów obecnie okupowanych przez Rosję (dopuszcza je 18 proc.). Wśród osób, które uciekły z terenów okupowanych, przeciwnych ustępstwom było 82 proc. badanych (dopuszcza je 5 proc.).
Niezrozumienie na Zachodzie
KIIS zwrócił uwagę na komentarz opublikowany niedawno przez amerykański dziennik "New York Times", w którym redaktorzy gazety sugerowali, że pewne ustępstwa terytorialne wobec Rosji powinny być poczynione, aby nastąpił pokój.
Kilka miesięcy przed rosyjską inwazją kijowski instytut utrzymywał kontakty z mediami na Zachodzie i odnotował wśród nich "głębokie niezrozumienie realiów Ukrainy i Ukraińców", pomimo szeregu wiarygodnych badań opinii publicznej. To niezrozumienie doprowadziło do błędnych założeń, na przykład opinii, że "Kijów padnie w ciągu trzech dni" – podał Ukrinform.
Źródło: PAP