Doniesienie na Niesiołowskiego
Szef łódzkiej Samoobrony złożył do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez Stefana Niesiołowskiego, senatora PO - pisze "Gazeta Wyborcza". Niesiołowski miał zniesławić i pomówić między innymi Andrzeja Leppera, nazywając go "gruboskórnym prostakiem", "warchołem" oraz "dopalającą się końcówką bełkotliwej hucpy".
Stefan Niesiołowski często pojawia się w telewizji i pisze analizy polityczne w gazetach. Ostatnio komentował zachowanie Andrzeja Leppera, który uśmiał się na wieść o tym, że można zgwałcić prostytutkę. Dotyczyło to skandalu wokół europosła Samoobrony Bogdana Golika oskarżanego przez belgijską prostytutkę o gwałt. Niesiołowski nazwał Leppera "Ćwokiem z chamskim rechotem", a wtórujących mu działaczy określił jako "hołotę i prostactwo". Według "Gazety Wyborczej", najbardziej jednak Niesiołowski naraził się Samoobronie analizami opublikowanymi na jej łamach.
Artykułami tymi poczuł się poruszony Paweł Frankowski - radny i szef Samoobrony w Łodzi. To on złożył do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa pomówienia i zniesławienia. Jako dowody przyniósł egzemplarze "Gazety Wyborczej". Zdaniem Frankowskiego, opinie wygłaszane przez Niesiołowskiego zniesławiają go i są dla niego krzywdzące. Według niego, senator PO znieważył też przewodniczącego Leppera i jego partię.
"Gazeta Wyborcza" przypomina, że w pierwszej analizie z połowy października, Niesiołowski napisał, że "do partii populistycznych przyklejają się zwyczajni aferzyści i karierowicze widzący w nich szansę na bezkarność, jaką daje immunitet. (...) Zamiast w więzieniu, gdzie jego miejsce, Lepper - organizator burd, warchoł obrażający i poniżający swoich przeciwników - trafił na polityczne salony".(IAR)