Donald Tusk vs Jean-Claude Juncker. Na zewnątrz uśmiechy, za kulisami wojna
Podział między Komisją a Radą Europejską od dawna nie był tak głęboki. Choć Donald Tusk i Jean-Claude Juncker oficjalnie zapewniają, że mówią jednym głosem, to już ich najbliżsi współpracownicy otwarcie między sobą konkurują. W tle starcia dwóch liderów UE - polityka migracyjna.
Brukselski portal "Politico" pisze o sporze między szefami Rady i Komisji Europejskiej. Tusk i Juncker, by zachować pozory, w bój posłali swoje "prawe ręce" czyli Piotra Serafina oraz Martina Selmayra. Ten drugi w imieniu szefa Komisji zwołał na niedzielę do Brukseli przywódców państw "zainteresowanych znalezieniem rozwiązań europejskich" dotyczących migracji. Tyle że organizacja unijnych szczytów to kompetencja Donalda Tuska, który zadanie to powierza Serafinowi.
"Politico" nazywa ten ruch "uzurpowaniem sobie przez KE instytucjonalnej roli Rady". I zauważa, że Selmayr dostrzegł okazję w tym, że Tusk odrzucił prośby niemieckiej kanclerz Angeli Merkel o zorganizowanie "miniszczytu" UE przed tradycyjnym szczytem Rady Europejskiej w przyszłym tygodniu. Kanclerz Niemiec znajduje się pod ogromną presją koalicyjnego partnera, Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CSU). Jej lider Horst Seehofer naciska na jak najszybsze i zdecydowane rozwiązania w europejskiej polityce migracyjnej.
Merkel nie czekając na decyzje szczytu (odbędzie się 28-29 czerwca), doszła do porozumienia w kwestii migracji - ale też osobnym budżetem krajów strefy euro - na spotkaniu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Politycy uzgodnili, że będą odsyłać uchodźców do pierwszego kraju, w którym zostali oni zarejestrowani po przybyciu na terytorium UE. Merkel mogła liczyć, że miniszczyt w niedzielę (24 czerwca) skupi państwa skłonne do takiego rozwiązania.
Donald Tusk coraz mocniej staje po stronie państw Grupy Wyszehradzkiej, które postulują utworzenie m.in. w Afryce Północnej regionalnych platform do wysadzania migrantów ze statków ratunkowych, by nie trafiali oni do UE. Premierzy V4 podczas czwartkowego spotkania w Budapeszcie (w którym uczestniczył też premier Austrii Sebastian Kurz) skrytykowali ideę miniszczytu. Zbojkotują go też Włosi. - Nie będziemy podpisywać się pod czymś, co ustalili między sobą Niemcy i Francuzi - powiedział szef włoskiego MSW i wicepremier Matteo Salvini.
Najbliższy tydzień może być zatem decydujący dla układu sił w Europie i polityki migracyjnej Unii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl