Donald Tusk: to prawdopodobnie moje ostatnie zajęcie polityczne
- To jest prawdopodobnie moje ostatnie zajęcie polityczne - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. W ten sposób wyjaśnił, dlaczego nie przejmuje się nieprzychylnymi reakcjami innych europejskich polityków na otwarcie wyrażane przez siebie opinie.
Tusk stwierdził, że z tego powodu stać go na niepolityczne zachowanie, czyli mówienie, co myśli i robienie tego, co uważa za stosowne.
W ostatnich dniach oburzenie wystąpieniem szefa RE w Parlamencie Europejskim wyrazili Włosi. - Przestrzeganie wspólnych reguł zawsze oznacza także poświęcenie części interesów. Chciałbym zadedykować te słowa Węgrom i Włochom, Słowakom i Grekom - mówił przed parlamentem Tusk.
Mediom we Włoszech nie spodobało się porównanie tego kraju z Węgrami, krytykowanymi za budowę płotu na granicy z Serbią oraz sprzeciw wobec podziału uchodźców między państwa unijne. W czwartek zareagował także premier Włoch Matteo Renzi.
- Słowa, których użył przewodniczący Tusk, były niewłaściwe. Nie tyle wobec rządu, co wobec narodu, który podjął nadzwyczajny wysiłek i uratował ostatnio dziesiątki tysięcy imigrantów - powiedział Renzi po zakończeniu unijnego szczytu w nocy z czwartku na piątek.