Donald Tusk szefem Komisji Europejskiej? Radosław Sikorski: to pożądana kandydatura
Skoro w Europie tak mówią, to znaczy, że kandydatura naszego premiera na szefa Komisji Europejskiej byłaby pożądana - tak szef MSZ Radosław Sikorski ocenił spekulacje dotyczące obsadzenia Polakami kluczowych stanowisk w UE w 2014 r.
04.04.2013 | aktual.: 04.04.2013 17:54
Ekspert think tanku Centre for European Reform Hugo Brady napisał, że premier Donald Tusk jest "zdecydowanym faworytem" na nowego szefa Komisji Europejskiej, a minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski - na nowego szefa unijnej dyplomacji. W 2014 roku, po wyborach do Parlamentu Europejskiego, liderzy UE postanowią, kto zastąpi Hermana Van Rompuya, Jose Manuela Barroso oraz Catherine Ashton na kluczowych stanowiskach w UE.
- To są takie spekulacje, z jednej strony miłe, ale od razu wywołują falę takich ciemnych insynuacji w Polsce, więc zawsze mieszane uczucia wzbudzają u mnie - powiedział Sikorski.
Pytany, czy Tusk rzeczywiście miałby szanse zostać nowym szefem Komisji Europejskiej odparł: "No inni tak mówią, to znaczy, że kandydatura naszego premiera byłaby pożądana. Cieszmy się, jeśli zagranica uważa, że w Polsce są kandydaci, którzy mogliby poprowadzić całą Europę".
Brady napisał: "Premier Polski Donald Tusk i jego elokwentny minister spraw zagranicznych Radek Sikorski są zdecydowanymi faworytami odpowiednio na stanowiska szefa KE i szefa dyplomacji, chociaż oczywiście oba nie mogłyby przypaść Polakom".
Jego zdaniem Niemcy mogłyby poprzeć Tuska, aby "scementować polityczny sojusz Berlina z Warszawą oraz dlatego, że czas najwyższy, by osobie z nowego kraju członkowskiego przypadło wysokie stanowisko". Ekspert zastanawia się jednak, czy Tusk "byłby wystarczająco silny, by stanąć na czele KE w trudnych czasach, oraz czy w ogóle chciałby starać się o nominację EPL na przewodniczącego KE".