PolskaDonald Tusk skarcił posłów za głosowanie dot. byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego

Donald Tusk skarcił posłów za głosowanie dot. byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego

Głosowanie, które "Rzeczpospolita" definiuje jako "widowiskową porażkę" PO, zakończyło się wczoraj, ale dla wielu posłów jego konsekwencje dopiero mają nastąpić. "Donald Tusk skarcił posłów Platformy, którzy sprzeciwili się oddaniu byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego w ręce prokuratorów. Pogroził im i zapowiedział konsekwencje polityczne" - czytamy w gazecie.

Donald Tusk skarcił posłów za głosowanie dot. byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

13.06.2014 | aktual.: 13.06.2014 06:23

W partii zawrzało, komentuje "Rz", kiedy okazało się, że Kamińskiemu immunitetu nie odebrano. Przeciw uchyleniu mu immunitetu zagłosowało m.in. 7 posłów PO, a kolejnych 16 wstrzymało się od oddania głosu.

Prokuratura chciała postawić byłemu szefowi CBA zarzuty przekroczenia uprawnień, ale teraz będzie musiała umorzyć postępowanie.

Pierwszy konsekwencje głosowania i konsekwencję samego premiera może poczuć Rafał Grupiński, "którego premier wyrzuci z szefostwa klubu parlamentarnego" - czytamy.

Jeszcze wczoraj odbyło się zebranie zarządu PO. Podjęto decyzję dot. właśnie nadzoru nad klubem parlamentarnym. Teraz, oprócz samego Grupińskiego, będzie kierować nim ciało nowe tzw. "zespół czterech". Skład: premier Donald Tusk, marszałek Ewa Kopacz oraz Paweł Graś.

Sam Grupiński zapewnia, że kar dla konkretnych posłów nie będzie. Jednocześnie rozmówca "Rz", członek zarządu, który chce pozostać anonimowy komentuje: "Posłowie tak zaszkodzili partii, że nałożenie na nich kilkuset złotych kary byłoby idiotyczne. A nie można ich zawiesić, albo wyrzucić z klubu, bo większość koalicyjna wisi na włosku".

Z informacji uzyskanych przez gazetę wynika jednak, że konsekwencje będą, ale te o "charakterze politycznym". "Oznaczać to może, że grupa posłów, którzy regularnie głosują przeciwko rozliczaniu rządów PiS, może nie dostać miejsc na listach wyborczych w przyszłym roku".

O komentarz do samego głosowania poproszono sekretarza generalnego partii. Graś przekonuje, że głosowanie nad immunitetem Kamińskiego trzeba nazwać "niedopatrzeniem". Przyczyna? "Rozprężenie po zwycięstwie w eurowyborach". Głosowanie to jednak również, uznał sam premier, konsekwencja podziałów wewnątrz PO.

Źródło: Rzeczpospolita

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)