Donald Tusk poręczył za osoby podejrzane w jednej z największych afer finansowych na Pomorzu. Kandydat na prezydenta potwierdził, że owszem ręczył, ale nie za niewinność podejrzanych a jedynie za to, że nie będą unikać wymiaru sprawiedliwości.
Gdański sąd potwierdził, że Donald Tusk chciał kilka lat temu poręczyć za gdańskiego biznesmena oskarżonego o malwersacje oraz jego współpracownicę. To poręczenie nie zostało jednak przyjęte - mówi rzecznik sądu.