Donald Tusk: do Smoleńska polecą trzej ministrowie
W skład rządowej delegacji na obchody trzeciej rocznicy katastrofy smoleńskiej wejdą trzej ministrowie.
Jak zapowiedział Donald Tusk, 10 kwietnia do Rosji polecą minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak i szef kancelarii premiera Jacek Cichocki. Udadzą się do Smoleńska i Katynia.
Sam premier wcześnie rano złoży kwiaty pod pomnikiem ofiar katastrofy na warszawskich Powązkach. Następnie poleci na międzynarodowe spotkanie do Nigerii.
Premier Donald Tusk powiedział, że chce, by eksperci lotniczy, którzy badali katastrofę smoleńską, mogli wskazywać na przekłamania z nią związane we współpracy z Centrum Informacyjnym Rządu. Ocenił, że kampania "prostująca dezinformację" powinna być bardziej intensywna.
Na konferencji prasowej szef rządu był pytany o zespół ekspertów, którzy w tzw. komisji Millera badali katastrofę smoleńską. W grudniu 2012 r. przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Maciej Lasek zapowiadał powstanie takiej grupy, która ma przypominać ustalenia komisji Millera i wyjaśniać opinii publicznej kwestie związane z katastrofą smoleńską. Na razie zespół działa nieformalnie.
Tusk ocenił, że nie zawsze wystarczy pójść do mediów, żeby skutecznie wyjaśnić nieporozumienia albo kłamstwa, więc działalność zespołu wymaga pomocy organizacyjnej i finansowej oraz formalnego wsparcia ze strony organów rządowych. Zdaniem premiera członkowie zespołu to "osoby, które są gotowe na bieżąco tłumaczyć, na czym polegają przekłamania naszych oponentów i cała ta smoleńska kampania czasami kłamstw, czasami bzdur, nacechowanych tylko polityczną niechęcią, czasami nieporozumień czy wątpliwości".
- Chcielibyśmy, żeby we współpracy z Centrum Informacyjnym Rządu, jako taką bazą organizacyjną, osoby wykwalifikowane, które uczestniczyły w tworzeniu raportu komisji Millera, mogły możliwie na bieżąco państwa informować o tych wszystkich przekłamaniach - powiedział Tusk. Dodał, że chce, by kampania informacyjna "prostująca dezinformację" była bardziej intensywna.
Premier powiedział też, że odnośnie ekspertów ds. badania katastrof lotniczych dobrze by było usunąć wszystkie dwuznaczności i wątpliwości. - Kiedy państwo słyszą nazwisko Lasek, to natychmiast powstaje takie wyobrażenie, że potrzebna jest komisja, która byłaby jakby dalszym ciągiem albo wznowieniem prac komisji Millera. Chciałbym, żeby to nieporozumienie nie funkcjonowało w przekazach - powiedział Tusk.
Na początku roku Lasek zapowiadał, że odpowiedzi na pytania osób, które mają wątpliwości co do przebiegu katastrofy smoleńskiej, miałyby pojawiać się na specjalnej stronie internetowej. Lasek w styczniu informował, że czeka na opinie prawników, którzy mieliby zatwierdzić tryb działania zespołu oraz odpowiedzieć na pytanie, czy eksperci mieliby dostęp do materiałów komisji, które po zakończeniu jej prac, w lipcu 2011 r., trafiły do archiwum. Niedługo potem powiedział jednak, że eksperci doszli do wniosku, że mogą pracować bez dostępu do materiałów archiwalnych.