Donald Trump nie pomoże PiS odzyskać wraku tupolewa
Mimo wielu apeli i wniosków Stany Zjednoczone nie pomogą PiS odzyskać wraku tupolewa, który cały czas znajduje się na terenie Rosji. Politycy partii rządzącej od wielu miesięcy próbują nakłonić Amerykanów, by wywarli nacisk na naszego wschodniego sąsiada. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, Donald Trump nie przychyli się do wniosków m.in. szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego.
09.10.2017 | aktual.: 10.10.2017 07:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od czasu, gdy Donald Trump został prezydentem, przedstawiciele polskiego rządu próbują namówić stronę amerykańską, by wywarła nacisk na Rosję w sprawie odzyskania wraku tupolewa. Politycy, w tym szef MSZ Witold Waszczykowski, rozmawiali o tym z prezydentem USA, gdy był w lipcu w Polsce.
"Mamy bezpośredni kontakt"
Ich starania nie przyniosły jednak rezultatu. - W odpowiedzi na prośbę polskich władz o pomoc w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy oraz wywarcie nacisku na Rosję w sprawie zwrotu wraku samolotu, strona amerykańska poinformowała, że wszystko czym dysponowała w tej sprawie, zostało już przekazane stronie polskiej – odpisało biuro rzecznika prasowego MSZ, gdy zapytaliśmy, czy administracja amerykańska pomoże Polsce odzyskać wrak. Po tej odpowiedzi raz jeszcze zapytaliśmy o jasne stanowisko ministerstwa spraw zagranicznych w tej sprawie. - Wszelkich informacji w przedmiotowej kwestii udzieliliśmy w przesłanej odpowiedzi - usłyszeliśmy.
Już rok temu szef MSZ podkreślał, że Polska stara się o pomoc u Amerykanów. - Mamy bezpośredni kontakt z ludźmi, którzy są wokół Trumpa. Jest nadzieja, że Trump pomoże odzyskać wrak tupolewa. Nie oczekujemy, że sam prezydent będzie o to zabiegał. Oczekujemy pomocy, wsparcia technicznego - mówił w listopadzie 2016 r. w TVP Witold Waszczykowski.
To samo powtarzał pół roku później. - Liczymy na pomoc polityczną USA w sprawie odzyskania wraku tupolewa, którą można przekuć na presję dyplomatyczną na Rosję - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
W lipcu, tuz przed spotkaniem z Donaldem Trumpem w Warszawie Waszczykowski zapowiedział, że ta sprawa zostanie poruszona w czasie rozmowy dwustronnej. - Podnosiłem to wcześniej na spotkaniach z Johnem Kerrym, również w czasie moich spotkań z Rexem Tillersonem, sekretarzem stanu w administracji prezydenta USA - mówił szef MSZ.
Rosja nie reaguje
MSZ podkreśla, że o wrak upomina się na każdym spotkaniu ze stroną rosyjską. "Od początku kadencji obecnego rządu strona polska domagała się zwrotu wraku samolotu Tu-154M podczas wszystkich spotkań z przedstawicielami strony rosyjskiej, w szczególności: wiceministrów SZ Polski i Rosji (22.01.2016, 12.07.2016), wiceministra SZ z ambasadorem FR (ostatnio 28.12.2015, 17.02.2016, 4.04.2016, 21.09.2016, 30.05.2017, 29.08.2017), dyrektora departamentu terytorialnego z ambasadorem FR (4.02.2016, 4.04.2016, 31.01.2017, 5.04.2017), konsultacji dwustronnych dyrektorów departamentów terytorialnych MSZ RP i FR (19.04.2017)" - pisze w odpowiedzi na interpelację poselską wiceszef MSZ Jan Dziedziczak.
"Strona rosyjska konsekwentnie odrzuca jednak argumenty, na które powołuje się strona polska i prezentuje stanowisko, że wrak samolotu Tu-154M musi pozostać na terytorium Federacji Rosyjskiej z uwagi na prowadzone przez organy tego państwa śledztwo" - dodaje polityk PiS.
Na początku 2017 r. minister Waszczykowski zapowiedział też, że w ciągu kilku tygodni złoży do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze skargę na Rosję w sprawie zwrotu wraku. Do tej pory nie zapadła nawet decyzja, czy polski rząd ją złoży.