Don Sellin i jego czerwone wiatraki
Za dwa lata Czarzastego nie będzie w życiu publicznym. Oszalałe SLD wypowiedziało mediom wojnę i przegra ją. Bez Krajowej Rady oglądalibyśmy w telewizji jeszcze gorsze rzeczy – mówi Jarosław Sellin, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w wywiadzie udzielonym "Przekrojowi".
22.05.2003 | aktual.: 22.05.2003 08:29
"Mam poczucie walki z wiatrakami" - powiedział Sellin, komentując fakt, że z 89 kandydatów zgłoszonych przez niego do rad nadzorczych regionalnych stacji radiowych nie przeszedł żaden. Sellin podkreślił, że byli to ludzie wskazani przez środowiska twórcze, dziennikarskie, biznesowe. "Byli dobrzy, ale mieli przejść ludzie z notesów pani Waniek, pana Czarzastego , Jaworskiego, Halbera, Łuczaka, Łozińskiej. I przeszli" - dodał.
Sellin podkreślił, że nie jest frustratem. "Jestem przekonany, że wcześniej czy później wygram. Może mnie tu, w Radzie, nie będzie, ale na przykład idee, aby politykom odebrać media publiczne i oddać je środowiskom twórczym, dziennikarskim, biznesowym, prędzej czy później wygrają" - powiedział. Dodał: "Jestem cierpliwy, mam 40 lat, do emerytury 25 lat, będę z satysfakcją obserwował za jakiś czas zwycięstwo tej idei".
Zapytany o styl pracy KRRiT, odpowiedział: "oddzielam sferę osobistą od zawodowej". Zaznaczył: "z Czarzastym pracuję od czterech lat i nie przeszliśmy na "ty". Oprócz dwóch rozmów na samym początku nie spotykamy się w cztery oczy, nie rozmawiamy ze sobą w taki sposób towarzyski, nieoficjalny. Z Danutą Waniek, którą osobiście polubiłem za jej kulturę osobistą, za inny styl polemizowania, jest inaczej. Bo z Czarzastym jest taka niecierpliowść, jak dyskusja trwa za długo, to on wygłasza tekst: ‘ma Pan rację, ale nie ma Pan większości, głosujemy’. Waniek nad poważnymi argumentami się pochyla".
Według niego, byłoby źle gdyby w ramach afery Rywina rozwiązano KRRiT, bo kto by wtedy np. rozdawał koncesje. "Nie można wszystkiego załatwiać pod stołem czy w ciszy kuluarowych rozmów. Decyzje Rady można chociaż nagłaśniać" - dodał. Jego zdaniem, Krajowa Rada za jakiś czas zniknie, nie będzie powodu, żeby istniała za jakieś 8-10 lat. Wtedy technologia cyfrowa się rozwinie i może się okazać – uważa Sellin – że chętnych do wzięcia koncesji jest mniej niż koncesji do rozdania. (mk)