Dominikana: dziennikarze zastrzeleni podczas transmisji na żywo na Facebooku
Trzech mężczyzn zostało aresztowanych w związku z zabójstwem dwóch dziennikarzy, do którego doszło we wtorek na Dominikanie. Mężczyźni zostali zastrzeleni podczas nadawanej przez nich relacji na żywo na Facebooku.
Jak informuje "New York Times", do zdarzenia doszło w studiu stacji radiowej 103,5 FM, mieszczącym się w centrum handlowym w San Pedro de Macoris. Napastnicy wkroczyli do studia w chwili, gdy dziennikarz Luis Manuel Medina czytał wiadomości radiowe podczas programu "Milenium Hot", co jednocześnie było transmitowane na żywo na Facebooku. W pewnym momencie w pomieszczeniu rozległy się strzały, a w tle słychać było kobiecy krzyk: "strzały, strzały, strzały". Wtedy transmisja została nagle przerwana.
Jak przekazała później policja, w ataku zginął zarówno dziennikarz prowadzący audycję, jak i znajdujący się w pomieszczeniu obok producent Leo Martinez. Ranna została także kobieta, prawdopodobnie sekretarka, która została przewieziona do szpitala.
Na razie nie wiadomo, jakie były motywy zabójstwa. Jak pisze "NYT", morderstwa dziennikarzy są raczej rzadkością na Dominikanie, chociaż wiadomo, że niektórzy otrzymują pogróżki w związku z udziałem w dyskusji o polityce imigracyjnej kraju. Na Dominikanie toczy się debata dotycząca m.in. Dominikańczyków pochodzenia haitańskiego, którzy - zdaniem niektórych mediów - są na wyspie prześladowani z powodu swoich korzeni.
Amerykańska gazeta zwraca również uwagę na coraz większy problem, z którym musi zmierzyć się Facebook, dotyczący relacji na żywo. W ostatnich miesiącach doszło bowiem już kilkukrotnie do sytuacji, w których różnego rodzaju ataki lub wypadki były na żywo transmitowane w internecie i oglądane przez miliony ludzi.
