PolskaDom Jana Pawła II już prawie sprzedany

Dom Jana Pawła II już prawie sprzedany

Właściciel wadowickiego Domu Rodzinnego Jana Pawła II Ron Balamuth z Nowego Jorku zawarł przedwstępną umowę sprzedaży kamienicy z polskim podmiotem - poinformował mec. Jacek Michalski z warszawskiego biura kancelarii prawnej Dewey Ballantine.

13.03.2006 | aktual.: 13.03.2006 19:16

Michalski, który reprezentuje interesy właściciela, powiedział, że nie może ujawnić szczegółów. Zapewnił, że w umowie znalazły się zapisy o pozostaniu w kamienicy muzeum papieża. Znajdzie się w nim także jedna izba poświęcona pamięci ofiar holokaustu. Zdaniem Michalskiego, do podpisania umowy ostatecznej może dojść w ciągu najbliższych dwóch, trzech tygodni.

Niewielka jednopiętrowa kamienica została wzniesiona przed 1845 rokiem. Balamuthowie - Rozalia i Yechiel, nabyli ją w 1911 roku z rąk Józefa Lisko. Niemal cała rodzina Balamuthów zginęła podczas niemieckiej okupacji w obozie śmierci w Bełżcu, dzieląc los tysięcy wadowickich Żydów. Śmierci uniknął syn Yechiela - Chaim, który motocyklem dotarł na granicę radziecką. Został aresztowany i zesłany do łagru. Po wojnie trafił do Izraela, gdzie urodził się jego syn Ron.

W czerwcu 1999 roku, podczas spotkania na rynku z wadowiczanami, Jan Paweł II, przywołując wspomnienia, przypomniał rodzinę Balamuthów, u której Wojtyłowie wynajmowali mieszkanie. Ron Balamuth dowiedział się o tym z mediów.

W sierpniu 1999 roku Ron odwiedził Polskę. Poinformował wówczas, że będzie starał się odzyskać kamienicę, w której jest obecnie muzeum Jana Pawła II. Zapewnił jednak, że nie chce zmieniać jej przeznaczenia.

Pod koniec września 1999 r. w Sądzie Rejonowym w Wadowicach odnaleziono oryginał postanowienia tamtejszego Sądu Powiatowego z 1966 roku o nabyciu przez Chaima Balamutha i jego siostrę Pepę prawa do kamienicy. Odnalezienie dokumentu oznacza, że wadowicka kamienica nadal należy do żydowskiej rodziny Balamuthów. Nie zostali bowiem pozbawieni praw do budynku. Postanowienie zostało wydane na wniosek Chaima Balamutha.

Sprawa nabrała ponownie rozgłosu, gdy w grudniu 2005 roku jeden z dzienników podał, że dom został wystawiony na sprzedaż, a zainteresowana kupnem jest krakowska kuria.

Rona Balamutha w Polsce pierwotnie reprezentował krakowski mecenas Michał Kleber. Po nagłośnieniu sprawy to do niego spływały oferty zakupu kamienicy. 11 stycznia sprawę przejęło warszawskie biuro międzynarodowej kancelarii Dewey Ballantine. Była to decyzja Rona Balamutha, który uznał, że sprawę sprzedaży powinna prowadzić kancelaria o międzynarodowym zasięgu. Zainteresowanie nieruchomością wykazywały także podmioty spoza Polski. Ogółem zgłosiło się blisko 10 podmiotów.

Od początku Ron Balamuth zapewniał, że jego rodzina chce, aby także po sprzedaży budynku utrzymał on swój obecny charakter miejsca pamięci o polskim papieżu. Pierwsze pytanie, jakie zadają mi ludzie, to co ja zamierzam zrobić z domem papieża. Moja odpowiedź jest taka, że ten dom będzie zawsze muzeum Jana Pawła II. To narodowy skarb Polaków, a także bardzo ważne miejsce dla mojej rodziny. Więc nigdy nie zrobimy nic, co mogłoby być lekceważące dla papieża oraz pamięci o moim dziadku i babci. (...) Chcielibyśmy, aby to miejsce symbolizowało przyjaźń pomiędzy Żydami i katolikami, więc ktokolwiek kupi ten dom będzie musiał poświęcić swoje interesy tym wartościom - powiedział w grudniu 2005 roku Balamuth dziennikarzom.

W kamienicy rodzice Jana Pawła II - Karol i Emilia Wojtyłowie - wraz z 13-letnim synem Edmundem zamieszkali w 1919 r. Zajmowali dwa pokoje z kuchnią na pierwszym piętrze. 18 maja 1920 r. urodził się ich syn Karol.

Po śmierci matki w 1929 r. rodzina zajmowała pokój z kuchnią. Latem 1938 roku Wojtyła senior wraz z synem Karolem opuścili Wadowice i przeprowadzili się do Krakowa. Obecnie w domu mieści się muzeum Jana Pawła II, które uroczyście otwarto 18 maja 1984 roku - w 64. rocznicę urodzin papieża.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)