Trwa ładowanie...
dwszgtq
12-09-2008 15:30

Dochnal: z obrzydzenia przestałem finansować Pęczaka

Przyczyną zaprzestania finansowania Andrzeja Pęczaka były przede wszystkim względy moralne, był to "odruch obrzydzenia" - powiedział przed Sądem Rejonowym w
Pabianicach oskarżony o korupcję lobbysta Marek Dochnal.

dwszgtq
dwszgtq

Prokuratura zarzuca Dochnalowi wręczenie ponad 800 tys. zł łapówek b. posłowi SLD Andrzejowi Pęczakowi. Obok Dochnala oskarżeni o korupcję są również jego asystent K.P. (sąd wyraził zgodę jedynie na podawanie jego inicjałów) oraz Pęczak. Dwaj pierwsi mieli wręczać łapówki, b. poseł miał je przyjąć. Wątek tego ostatniego - ze względu na zły stan zdrowia - został wyłączony do odrębnego postępowania. Wszystkim grozi kara do 12 lat więzienia.

Składając wyjaśnienia lobbysta przyznał, że po raz pierwszy Pęczak zażądał od niego pieniędzy w 2003 roku. B. poseł miał zażądać - w imieniu b. premiera Leszka Millera - 3 mln dolarów. Do zrealizowania tego żądania nigdy jednak nie doszło. Pierwsze pieniądze - 60 tys. dolarów - Pęczak otrzymał od Dochnala w lutym 2004 roku.

Jak twierdzi lobbysta, b. poseł przychodził do niego, mówiąc, że reprezentuje tzw. grupę łódzką, w skład w której wchodził również Miller i wiceszef ABW Paweł Pruszyński. Miał dawać do zrozumienia, że jeśli Dochnal nie podejmie z grupą współpracy, to zostanie usunięty z biznesu w Polsce.

Znałem Pęczaka przez wiele lat, wiedziałem o jego bliskich relacjach z Millerem. Był też wtedy baronem SLD - mówił Dochnal i dodał, że miał do wyboru, albo zaprzestać działalności w Polsce, albo ulec Pęczakowi.

dwszgtq

Według lobbysty, b. poseł w 2004 roku zażądał od niego 250 tys. dolarów. Zażądał również m.in. udostępnienia samochodu i wypłaty pieniędzy w ramach diet. Nie miałem wątpliwości, będzie te żądania eskalował. Taka była istota jego propozycji "nie do odrzucenia" - mówił.

Dlatego - jak przyznał - zerwał współpracę z Pęczakiem. Jak twierdzi, przede wszystkim ze względów moralnych. Również dlatego, iż podjął decyzję o wycofaniu się z interesów w Polsce. Zamierzał na stałe opuścić kraj.

Na pytanie sądu, dlaczego nie ujawnił całej sprawy organom ścigania, Dochnal odpowiedział, że zamierzał, ale jak przyjdzie moment, kiedy będzie to możliwe. Uznał - jak wyjaśnił - że jego osobiste interesy muszą zejść na dalszy plan, bo najważniejsza dla kraju była realizacja planów dotyczących projektu energetycznego.

Chciałem też przesłać sejmowej komisji ds. PKN Orlen materiały dotyczące przestępstw popełnianych przez prominentnych polityków, łącznie z ówczesną głową państwa - dodał.

dwszgtq

Prokuratura zarzuca Dochnalowi i jego asystentowi wręczenie Pęczakowi - w okresie od lutego do sierpnia 2004 r. - korzyści majątkowych i osobistych na łączną kwotę ponad 800 tys. zł. Oskarżeni mieli przekazać Pęczakowi m.in. 60 tys. dolarów, 10 tys. funtów oraz prawo do korzystania z luksusowego mercedesa i pokrywanie wszystkich kosztów związanych z użytkowaniem tego samochodu.

Zdaniem śledczych łapówki miały być przekazywane ówczesnemu posłowi za informacje dotyczące prywatyzacji niektórych polskich przedsiębiorstw. Chodziło o sprzedaż akcji Polskich Hut Stali koncernowi LNM Holdings oraz prywatyzację Grupy G-8 (skupiającej osiem spółek dystrybucji energii elektrycznej) i Huty Częstochowa.

Akta rozpatrywanej w Pabianicach sprawy liczą prawie 100 tomów. Kolejne rozprawy zaplanowano na 22, 23 i 24 października. Wtedy też zaczną zeznawać pierwsi świadkowie.

Pabianicki proces jest wynikiem pierwszego z prowadzonych w Katowicach śledztw związanych z Dochnalem. Zostało one zakończone aktem oskarżenia. Inne postępowania, w których pojawia się nazwisko Dochnala, dotyczą m.in. prywatyzacji Cementowni Ożarów, Polskich Hut Stali oraz zamiarów prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej.

dwszgtq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dwszgtq
Więcej tematów