"Dobrowolne" darowizny w PiS. Za stanowiska od partii
Radni Prawa i Sprawiedliwości oraz osoby, które z ramienia tej partii znalazły się na stanowiskach w państwowych firmach w regionie świętokrzyskim mają zapłacić "dobrowolne" darowizny na rzecz ugrupowania. Wszyscy otrzymali druki deklaracji wpłat.
Jak informuje wyborcza.pl, deklaracje rozdano na spotkaniu z pełnomocnikami powiatowymi PiS i władzami wojewódzkimi partii przed tygodniem.
O wpłaty poprosił poseł Krzysztof Lipiec, a działacze mieli rozdać druki wszystkim osobom w regionie, które otrzymały stanowiska dzięki wygranym wyborom w 2015 roku.
Chodzi oczywiście o darowizny, które zasilą fundusze partii Jarosława Kaczyńskiego oprócz tradycyjnych składek. Te wynoszą 10 zł w przypadku zwykłych członków partii, 20 zł, 40 zł i 100 zł w przypadku radnych (odpowiednio: gminnych, powiatowych i wojewódzkich) oraz 200 zł, jeśli chodzi o wojewodę, wicewojewodę, posłów i senatorów.
Dodatkowe wpłaty są dobrowolne oczywiście tylko z nazwy, bo przecież raczej nikt z działaczy PiS nie odmówi partii. - A jakie jest wyjście? - zastanawia się w rozmowie z "Gazetą Wyborcza" jeden z nich. Dodaje też, że niebawem rozpoczną się przygotowania do wyborów samorządowych i każdy chce ponownie znaleźć się na listach kandydatów.
Andrzej Pruś, sekretarz świętokrzyskiego PiS i współpracownik posła Krzysztofa Lipca stwierdza, że deklaracje nie są czymś wyjątkowym i otrzymują je działacze także w innych regioanch Polski. - Już wcześniej było tak, że każdy, kto chciał wesprzeć naszą partię, mógł wpłacać darowizny. Robili to członkowie partii, ale również nasi sympatycy - wyjaśnia reporterom dziennika.
Pruś zaznacza, że druki pozwolą uporządkować finanse partii, a wpłacać będą tylko osoby, które tego chcą. Dodaje, że pieniądze zostaną przeznaczone na działalność polityczną, m.in. organizowanie partyjnych spotkań.
źródło: wyborcza.pl