Dobrosz "jedynką" na wrocławskiej liście LPR
Janusz Dobrosz zajmie pierwsze miejsce na
wrocławskiej liście KW Ligi Prawicy Rzeczpospolitej do Sejmu.
Wiadomość potwierdzili działacze komitetu, którzy zebrali się na konwencji wyborczej we Wrocławiu.
23.09.2007 | aktual.: 23.09.2007 18:16
Na wrocławską konwencję wyborczą przyjechali m.in. lider Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych, b. lider Unii Polityki Realnej Janusz Korwin-Mikke i prezes UPR Wojciech Popiela. Popiela potwierdził, że pierwsze miejsce na wrocławskiej liście LPR do sejmu zajmie Dobrosz, a miejsce drugie Maciej Bojanowski z UPR.
Popiela podkreślił, że UPR z LPR łączą wartości "osadzone na: konserwatyzmie, który jest drogowskazem, na suwerenności i na wolności gospodarczej". Prezes UPR zapowiedział po wygranych wyborach zniesienie podatku PIT dla przedsiębiorców, likwidację przymusowych wpłat na Otwarte Fundusze Emerytalne oraz zniesienie podatku nałożonego na renty i emerytury.
Natomiast Dobrosz podkreślił, że w zasadniczych sprawach PO i PiS niczym się nie różnią, dlatego potrzebny jest sojusz prawicy. Najważniejsza dla naszego państwa jest suwerenność. Mimo różnych deklaracji i prezydent i premier z PiS zaakceptowali traktat konstytucyjny (UE), a on po prostu likwiduje suwerenne Państwo Polskie - mówił Dobrosz.
Tymczasem Korwin-Mikke zaznaczył, że partie polityczne dzieli dzisiaj stosunek do podstawy prawa. My uważamy, że człowiek sam decyduje o tym co robi ze swoimi pieniędzmi czy ze swoimi dziećmi itd. Tymczasem partie które obecnie rządzą odbierają nam pieniądze i lepiej wiedzą jak je wydawać. I to jest podstawowa różnica między nami - mówił b. lider UPR.
Podczas konwencji przedstawiono wrocławskiego kandydata KW LPR do senatu. Jest nim reżyser i felietonista Grzegorz Braun, który w niedzielę powiedział, że jest zwolennikiem wolności i jawności. Chodzi np. o wolność wydawania pieniędzy, suwerenność i jawność życia publicznego. (...) Ja się nie nadaję do zmowy milczenia więc wyślijcie mnie państwo do senatu, a kilka rzeczy nie będzie takich jak dawniej - mówił kandydat.
Braun zarzucił w kwietniu tego roku znanemu językoznawcy prof. Janowi Miodkowi, że ten współpracował ze służbami bezpieczeństwa PRL. Sprawą wkrótce ma zająć się wrocławski sąd; pozew przeciwko publicyście złożył Miodek.