Dobre wieści dla mieszkańców Warszawy

Most Północny nie jest, niestety, jedyną inwestycją, która ma gigantyczne opóźnienie. Podobnie jest z wiaduktem na ulicy Andersa. Rozebrany dwa lata temu wiadukt miał zostać odbudowany w październiku ubiegłego roku. Urzędnicy nie dali jednak rady dotrzymać obietnic. Przesunęli otwarcie na grudzień. Tymczasem zaatakowała zima.

Przeprawa na Andersa to trzy wiadukty: jeden tramwajowy i dwa drogowe. Pierwszy z nich miał być otwarty już jesienią zeszłego roku, niestety, jak tłumaczyli urzędnicy, wykonawca trafił tu na nieznane instalacje podziemne. Kolejnym terminem był grudzień. Aktualny termin to kwiecień. Podobno problemem jest niestabilny grunt, który się rozpływa. - Na wiadukcie trzeba jeszcze tylko ułożyć masy bitumiczne. Potrzebujemy na to dwóch tygodni z temperaturą powyżej zera - mówi rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Agata Choińska.

Po otwarciu wiaduktu Zarząd Transportu Miejskiego skieruje na niego linie autobusowe 116 i 157.

Stary wiadukt, wzniesiony w 1937 roku w błyskawicznym tempie, w 1946 roku został odbudowany i bez poważniejszych remontów przetrwał aż do 2009 roku. Pod koniec lutego 2009 r. został zamknięty, a potem zburzony. Budowa nowej przeprawy zaczęła się pod koniec 2009 roku.

Tymczasem nieopodal kolejarze oddali dla pieszych przejście podziemne łączące Śródmieście z Żoliborzem. Na 170-metrowy odcinek tunelu mieszkańcy czekali kilka lat.

Obiekt zintegrowany jest ze stacją metra oraz budynkiem Dworca Gdańskiego. Wewnątrz przejścia znajdują się: galeria handlowa, toalety, pomieszczenie monitoringu oraz wszelkie udogodnienia typu: windy, pochylnie, schody ruchome, ułatwiające komunikację osobom o ograniczonych możliwościach poruszania się. W przejściu podziemnym, wykończonym w kolorystyce i estetyce zgodnej ze stacjami Metra Warszawskiego, wykorzystano również miejski system identyfikacji wizualnej.