Do wygrania 35 mln euro - szturm na kolektury
Niemcy szturmują w sobotę kolektury loterii
Lotto, w której do wygrania jest aż 35 mln euro.
31.01.2009 | aktual.: 31.01.2009 20:33
Do południa wartość przyjętych zakładów totolotka przekroczyła 100 mln euro. "Szturm na trzecią największą w historii lotto kumulację trwa nieprzerwanie" - powiedział w sobotę rzecznik Lotto Klaus Sattler. Jak dodał, 24 tysiące punktów loterii dobrze radzi sobie z oblężeniem graczy; rzadko ustawiają się długie kolejki.
Swego szczęścia w Niemczech próbuje również wielu mieszkańców sąsiednich krajów; lokalne media donoszą, że w punktach lotto w regionach przygranicznych często słychać język polski, czeski czy duński. Możliwość wygrania 35 mln euro przyciąga również "lotto- turystów" z Austrii i Szwajcarii. Tylko Francuzi nie wykazują większego zainteresowania niemieckim totolotkiem.
W relacji z kolektury w Goerlitz na granicy z Polską telewizja ZDF podała, że mieszkańcy przygranicznego miasta nie mają pretensji do licznych graczy z polskiego Zgorzelca, którzy chcieliby zgarnąć niemieckie miliony. - Dlaczego mieliby nie grać? Przecież kupując los, przynoszą nam dodatkowe dochody - powiedział jeden z rozmówców ZDF w Goerlitz.
Rzecznik Lotto przyznał, że nie przypomina sobie, by w ostatnich latach większa wygrana powędrowała za granicę.
Szansa na rozbicie banku w Lotto jest niewielka: 1:140 milionów. Do wygranej pierwszej klasy, trzeba skreślić trafnie sześć z 49 cyfr oraz dodatkowo trafić na właściwą "superliczbę"; jest to ostatnia liczba numeru na kuponie do losowania. Ostatnio trzy razy z rzędu "superliczbą" było zero.
Po kupon totolotka sięgnął również niemiecki minister finansów Peer Steinbrueck, który od miesięcy jest na pierwszej linii frontu walki z kryzysem finansowym i recesją gospodarczą.
W piątek niemieckie dzienniki "Handelsblatt" i "Bild" opublikowały na pierwszych stronach zdjęcie ministra, który podczas debaty w Bundestagu na temat ubóstwa zerkał na kupon loterii, wystający z wewnętrznej kieszeni marynarki.
Pytany przez dziennikarzy telewizji n-tv Steinbrueck zapewnił, że kupon dostał w prezencie. Jego rzecznik oświadczył zaś, że ewentualnej wygranej minister nie przeznaczy na wsparcie zadłużonej państwowej kasy. - Udział w loterii to prywatna sprawa ministra - powiedział rzecznik.
Media przypominają, że w ostatnich 11 losowaniach najczęściej padały liczby: 6 (czterokrotnie), 1, 24, 38 i 46 (każda trzykrotnie). Statystycy odradzają skreślanie cyfr związanych z ważnymi datami, np. urodzin.
Sobotnia kumulacja jest trzecią pod względem wielkości w historii niemieckiego totolotka. W grudniu 2007 r. pula na wygrane wyniosła 45,3 mln euro.
Anna Widzyk