Do słupskich szkół wrócą stomatolodzy. Robert Biedroń: podjęliśmy działania
5 tysięcy uczniów ze wszystkich słupskich podstawówek przejdzie jesienią obowiązkowe badania dentystyczne. Według PCK 73 proc. dzieci poniżej 13 roku życia cierpi na próchnicę. Winny jest nie tylko niski poziom higieny, ale również złe nawyki żywieniowe.
- Problem związany z opieką stomatologiczną słupskich dzieci jest nadal nierozwiązany. Problem ten sugerowałem podczas kampanii wyborczej. W związku z tym podjęliśmy działania, aby docelowo, we wszystkich szkołach objąć kompleksową opieką uczniów wszystkich – mówi Robert Biedroń, prezydent Słupska.
Badanie zostanie przeprowadzone w październiku w dwóch turach. Patronat nad wydarzeniem objęła warszawska fundacja „Wiewiórka Julia”. Akcja ma stanowić początek procesu przywracania w szkołach gabinetów stomatologicznych. Urzędnicy będą musieli zapewnić członkom fundacji wyłącznie nocleg. Cała operacja ma kosztować miasto ok. 15 tys. złotych.
Dentyści biją na alarm. Szkoła podstawowa to dla wielu dzieci ostatni moment na ratowanie uzębienia. Jak wynika bowiem z marcowego raportu PCK 73 proc. dzieci ze szkół podstawowych jest dotkniętych próchnicą.
- Z raportu dowiadujemy się, że 28 proc. dzieci w wieku 5-13 lat ma wypełnienie w zębach stałych. Taki stan rzeczy potwierdza zasadność prowadzenia programów profilaktycznych oraz budowania świadomości w zakresie prawidłowej higieny jamy ustnej – mówi prof. dr n. med. Bartłomiej W. Loster, Prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego.
Poziom świadomości społecznej wzrasta, więc dlaczego jest tak źle? Wydaje się, że głównymi winowajcami nie są wcale zaniedbania w toalecie jamy ustnej, a... szkolne sklepiki. Można w nich kupić chipsy, batoniki i słodkie soki. Na początku roku wojnę wydał im parlament, który od 1 września zakazał sprzedaży słodyczy i fast foodów na terenie placówek oświatowych.