Do skarbca banku gangsterom brakowało tylko pięciu metrów
Tylko 5 metrów brakowało 28. brazylijskim gangsterom, aby dostać się podziemnym tunelem do skarbca banku Banrisul w Porto Alegre w chwili, gdy aresztowała ich policja federalna.
Tunel długości 80 metrów, poprowadzony z piwnicy sąsiedniego apartamentowca pod gmach banku, po niewielkim przedłużeniu pozwoliłby gangsterom dostać się również do skarbca sąsiedniego banku Federalnej Kasy Oszczędnościowej.
Przestępcy planowali jednoczesne obrabowanie obu banków jednej z najbliższych nocy.
Gdyby przedsięwzięcie się udało, mogliby liczyć na zdobycz w wysokości kilkuset milionów dolarów.
Aresztowani, według hipotezy policji, to ta sama szajka gangsterów, która dokonała w sierpniu 2005 r. "filmowego" skoku na Bank Centralny w Fortalezie, stolicy stanu Ceara. Tam ogołocili skarbiec bankowy ze 168 milionów reali (80 milionów dolarów). Dotąd pościg za nimi nie dawał żadnych rezultatów, mimo że również przy wykopie tamtego podkopu pod bank musiała pracować bardzo liczna ekipa specjalistów.
W podziemnym korytarzu wysokości 70 cm w Porto Alegre znaleziono nowoczesne narzędzia i sprzęt, m.in. aparaty tlenowe.
Po ujęciu bandy policja sprawdza jej kontakty w dziesięciu stanach Brazylii i spodziewa się dokonać dalszych aresztowań.
Istnieją - jak podaje brazylijska prasa - poszlaki, że gang, który przygotowywał ten nowy skok, powiązany jest ze słynną w Brazylii grupą przestępczą Pierwsze Komando Stolicy, która 13 lat temu podniosła bunt w więzieniu w San Paulo i przez szereg dni trzymała w szachu całą policję najliczniejszego brazylijskiego stanu.