Do sądu za przekleństwa
Przed Sądem Grodzkim w Olsztynie stanie 34-letni mężczyzna, który publicznie używał wulgarnych słów i kpił z policji.
Funkcjonariusze zatrzymali go na Placu Jedności Słowiańskiej. Kiedy poprosili o dokumenty, zatrzymany powiedział, ze nazywa się... James Bond. Policjanci zagrozili, że zabiorą go do komendy, żeby ustalić prawdziwe dane. Wówczas mężczyzna zaczął przeklinać i wyzywać funkcjonariuszy. Dodatkowo rzucił na chodnik niedopałek papierosa. Grzegorzowi D. grozi grzywna.