Polska"Do Rzeczy": tajemnicze zgony III RP

"Do Rzeczy": tajemnicze zgony III RP

Mord i śmierć w niewyjaśnionych okolicznościach są stałym elementem polityki wolnej Polski. Struktury państwa nie chcą i nie potrafią znajdować przestępców zlecających zabójstwa osób próbujących naruszyć polityczno-biznesowo-przestępcze interesy - czytamy w tygodniku "Do Rzeczy".

"Do Rzeczy": tajemnicze zgony III RP
Źródło zdjęć: © WP.PL | Paulina Matysiak

16.09.2013 | aktual.: 16.09.2013 11:14

Gazeta przytacza dwa przykłady, które - jej zdaniem - przedstawiają stopień zaawansowania zepsucia struktur państwa. Tygodnik przypomina, że tuż po zabójstwie gen. Marka Papały zostaje zatrzymany polonijny biznesmen Edward Mazur. Ostatecznie zostaje on jednak wypuszczony na wolność. "Do dziś nie wiemy, czy Edward Mazur miał jakikolwiek związek z zabójstwem, czy nie, bo żadna późniejsza próba ekstradycji się nie powiodła, nie mógł więc stanąć przed polskim sądem. Jednak ostentacja, z jaką kontaktował się z elitami władzy człowiek znajdujący się w kręgu podejrzanych o zlecenie najcięższych zbrodni, świadczy o ich zdemoralizowaniu" - pisze tygodnik.

Druga sprawa to śmierć Andrzeja Leppera. Według oficjalnej wersji śledztwa były szef Samoobrony popełnił samobójstwo. Nie stwierdzono udziału osób trzecich. Sprawa jest zamknięta, choć większość jego znajomych w to, że się powiesił z własnej woli nie wierzy. Sam Lepper miał plany zrezygnować z polityki i być "bliżej domu".

Jak zauważa "Do Rzeczy", są to tylko dwa charakterystyczne przypadki, w których widzimy, że struktury państwa zachowują się co najmniej dwuznacznie. "A przecież chodzi o śmierć osób, które sprawowały najważniejsze funkcje państwowe" - zaznacza tygodnik.

W rozmowie z magazynem, były zastępca prokuratora generalnego prok. Kazimierz Olejnik przyznaje, że gdzieś nad naszymi głowami, nad organami państwa, są siły, które prowadzą ogromne interesy. - Ludzie tam działający usuną z drogi każdego, kto może im zaszkodzić - mówi. Jego zdaniem tę grupę stanowią ludzie dawnych służb, politycy i wielki biznes. - Państwo nie próbuje zidentyfikować tej grupy. Brakuje mu chęci i determinacji - zaznacza.

"Najbardziej jaskrawymi przypadkami są sytuacje, w których dokonywano egzekucji przedstawicieli władzy. Tak wyglądała zarówno sprawa zabójstwa gen Marka Papały, jak i śmierć byłego ministra sportu Jacka Dębskiego. Przed takimi zbrodniami państwo staje bezradnie" - puentuje tygodnik.

W sprawie tajemniczych zgonów wypowiada się w rozmowie z Cezarym Gmyzem również były szef ABW Bogdan Święczkowski. Przyznaje otwarcie, że w Polsce wciąż żyje wiele osób, które mają podstawy, by obawiać się o swoje bezpieczeństwo. - Wiele z nich korzysta z osobistej ochrony. Wielu postarało się o pozwolenie na broń. Nie dziwi mnie to wcale. Liczba afer, niejasnych powiązań, związków polityki, służb i biznesu, wielkie przetargi mogą stanowić swoistego rodzaju śmiertelny splot - mówi Święczkowski.

Źródło:* "Do Rzeczy"*

Źródło artykułu:Do Rzeczy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1127)