Do przestępców po śladach na śniegu
Policja zatrzymała dwóch mężczyzn w wieku 22 i 34 lat, podejrzanych o napad na stację benzynową w Sieradzu (Łódzkie). Odnalazła napastników idąc po ich śladach pozostawionych na śniegu. Według policji do napadu doszło w nocy z piątku na sobotę ok. godz. 1.00.
"Dwaj mężczyźni sterroryzowali pracownika stacji najprawdopodobniej bronią palną i zażądali wydania pieniędzy; zabrali prawie 4 tys. zł. Z miejsca przestępstwa napastnicy uciekli samochodem osobowym" - powiedział w sobotę rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, podinsp. Witold Kozicki.
Jak poinformował, funkcjonariusze najpierw odnaleźli porzucony samochód; później idąc po śladach pozostawionych przez napastników na śniegu, doszli do bloku przy ul. Krakowskie Przedmieście w Sieradzu, gdzie na klatce schodowej schowali się dwaj podejrzani.
"Byli całkowicie zaskoczeni widokiem policjantów i nie stawiali oporu. Przy jednym z zatrzymanych znaleziono część skradzionych pieniędzy. Obu postawiono zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia i przekazano do dyspozycji prokuratury" - mówił Kozicki.
Funkcjonariusz dodał, że policja poszukuje broni, przesłuchuje świadków i bada zabezpieczone ślady. "Nie wykluczamy, że w napadzie mogła brać udział jeszcze jedna osoba" - zaznaczył. Mężczyznom grozi do 15 lat pozbawienia wolności. (jask)