Do Polski przylatują amerykańscy żołnierze
Do naszego kraju przylecą dziś amerykańscy żołnierze, którzy będą brali udział w ćwiczeniach z polską armią. Wylądują w Świdwinie w województwie zachodniopomorskim o 16.00. Liczący 150 spadochroniarzy oddział jest częścią 173. brygady piechoty stacjonującej w Vincenzy we Włoszech.
23.04.2014 06:02
Rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej pułkownik Jacek Sońta powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że negocjacje w sprawie dodatkowych wojsk amerykańskich w Polsce toczyły się od kilku dni. Od 16 kwietnia prowadził je w Waszyngtonie minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, który w tej sprawie spotkał się między innymi z amerykańskim sekretarzem obrony Chuckiem Hagelem. Wspólnie uzgodnili podjęcie prac nad Programem Solidarności i Partnerstwa Polska - USA. Jak zaznacza Jacek Sońta, jutrzejszy przylot amerykańskiego oddziału to efekt właśnie tego porozumienia i rozmów w Waszyngtonie.
W powitaniu żołnierzy na lotnisku w Świdwinie wezmą udział minister Tomasz Siemoniak, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Stephen Mull, zastępca dowódcy wojsk lądowych USA w Europie generał dywizji Richard C. Longo oraz dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych generał broni Lech Majewski.
Kontyngenty amerykańskie trafią też na Litwę, Łotwę i do Estonii. Łącznie do czterech krajów zostanie wysłanych około 600 żołnierzy. Będą to zarówno wojska lądowe, jak i lotnicze. W każdym z tych krajów mają one stacjonować około miesiąca, po czym będą zastępowane przez inne jednostki.
Według oświadczenia na stronie Ministerstwa Obrony Narodowej, w najbliższym czasie na naszym terytorium mają się odbyć wspólne ćwiczenia wojskowe Polaków i Amerykanów. Manewry będą pierwszymi z serii rozszerzonych działań szkoleniowych amerykańskich sił lądowych na terenie wspomnianych państw europejskich. Jak napisano w komunikacie MON, te ćwiczenia odbędą się na prośbę krajów gospodarzy i są świadectwem amerykańskiego zaangażowania na rzecz kolektywnych zadań obronnych.
Rzecznik Pentagonu nie krył, że rozlokowanie w Polsce i krajach bałtyckich amerykańskich sił lądowych ma związek z sytuacją na Ukrainie. "To namacalny dowód na to, że Stany Zjednoczone poważnie traktują swoje zobowiązania sojusznicze" - powiedział kontradmirał John Kirby. Podkreślił też, że skierowanie sił lądowych do Polski, Litwy, Łotwy i Estonii nie odbywa się w ramach NATO, tylko dwustronnych porozumień. Rzecznik Pentagonu zachęcał inne kraje Paktu do podjęcia podobnych kroków.