Do francuskiej szkoły od piątego roku życia?

Obowiązkowa szkoła od piątego roku życia,
powszechna znajomość obsługi komputera i angielski niemal tak samo
ważny jak francuski - takie zmiany systemu edukacji we Francji
proponuje rządowa komisja. Raport w tej sprawie dostał premier Jean-Pierre Raffarin.

Obecnie obowiązek szkolny dotyczy we Francji dzieci sześcioletnich. Obradująca przez rok komisja pod przewodnictwem Claude'a Thelota zaproponowała, żeby do szkoły obowiązkowo chodziły już pięciolatki. Wszystko po to, by - jak głosi główne założenie reformy - proces edukacji kończył się "z powodzeniem dla wszystkich uczniów".

Obecny system, wprowadzony w 1989 r., zakłada, że do matury (lub odpowiadającego jej poziomu wykształcenia) dociera 80% uczniów. Thelot powiedział, że w wyniku tego 160 tys. uczniów rocznie odchodzi ze szkół bez zdobycia kwalifikacji niezbędnych w dorosłym, samodzielnym życiu.

Związki zawodowe nauczycieli już wyraziły obawę, że cel zostanie zrealizowany kosztem obniżenia kryteriów oceniania. Thelot odpowiada, że nie może być o tym mowy i przeciwnie - ogólny poziom wykształcenia wzrośnie.

W raporcie napisano, że nauka w szkole powinna dać wszystkim uczniom "niezbędną wspólną bazę i pozwolić im na odnalezienie własnej drogi do sukcesu", a dopiero potem umożliwić uczniom zgłębienie wybranych dziedzin i odkrywanie nowych. Raport zastrzega, że do parlamentu będzie należało określenie "minimum programowego".

Ze swej strony Thelot sugeruje "umiejętność czytania i pisania, opanowanie posługiwania się językiem i zabierania głosu a także liczenia, znajomość najważniejszych działań matematycznych, umiejętność porozumiewania się, włączając w to angielski jako język komunikacji międzynarodowej, umiejętność posługiwania się komputerem i życia zgodnie z ideałami Republiki".

Protesty związkowców budzą także nowe wymagania, jakie stawia przed nimi reforma Thelota. W raporcie jest mowa o "zdefiniowaniu na nowo zawodu nauczyciela" i włączeniu do obowiązków zawodowych "stałej opieki i nadzoru" nad uczniami, utrzymywanie kontaktów z rodzicami i pracę w grupie.

Największy związek zawodowy nauczycieli FSU już głośno powiedział, że nauczyciele pracują 39-40 godzin w tygodniu, wobec 35 godzin obowiązujących we Francji, i na więcej się nie zgodzi. Przewidując taką reakcję, Thelot napisał w raporcie, że "wydłużenie czasu pracy powinno znaleźć odzwierciedlenie w zarobkach nauczycieli".

Zalecenia raportu Thelota mają szanse być wprowadzone w życie. Ministerstwo Edukacji ma na jego podstawie przedstawić projekt zmian ustawowych, które zaczną obowiązywać od roku szkolnego 2006/07, a niektóre - jak zapowiedział premier Raffarin - nawet rok wcześniej.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii