ŚwiatDo francuskiej szkoły od piątego roku życia?

Do francuskiej szkoły od piątego roku życia?

Obowiązkowa szkoła od piątego roku życia,
powszechna znajomość obsługi komputera i angielski niemal tak samo
ważny jak francuski - takie zmiany systemu edukacji we Francji
proponuje rządowa komisja. Raport w tej sprawie dostał premier Jean-Pierre Raffarin.

12.10.2004 17:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Obecnie obowiązek szkolny dotyczy we Francji dzieci sześcioletnich. Obradująca przez rok komisja pod przewodnictwem Claude'a Thelota zaproponowała, żeby do szkoły obowiązkowo chodziły już pięciolatki. Wszystko po to, by - jak głosi główne założenie reformy - proces edukacji kończył się "z powodzeniem dla wszystkich uczniów".

Obecny system, wprowadzony w 1989 r., zakłada, że do matury (lub odpowiadającego jej poziomu wykształcenia) dociera 80% uczniów. Thelot powiedział, że w wyniku tego 160 tys. uczniów rocznie odchodzi ze szkół bez zdobycia kwalifikacji niezbędnych w dorosłym, samodzielnym życiu.

Związki zawodowe nauczycieli już wyraziły obawę, że cel zostanie zrealizowany kosztem obniżenia kryteriów oceniania. Thelot odpowiada, że nie może być o tym mowy i przeciwnie - ogólny poziom wykształcenia wzrośnie.

W raporcie napisano, że nauka w szkole powinna dać wszystkim uczniom "niezbędną wspólną bazę i pozwolić im na odnalezienie własnej drogi do sukcesu", a dopiero potem umożliwić uczniom zgłębienie wybranych dziedzin i odkrywanie nowych. Raport zastrzega, że do parlamentu będzie należało określenie "minimum programowego".

Ze swej strony Thelot sugeruje "umiejętność czytania i pisania, opanowanie posługiwania się językiem i zabierania głosu a także liczenia, znajomość najważniejszych działań matematycznych, umiejętność porozumiewania się, włączając w to angielski jako język komunikacji międzynarodowej, umiejętność posługiwania się komputerem i życia zgodnie z ideałami Republiki".

Protesty związkowców budzą także nowe wymagania, jakie stawia przed nimi reforma Thelota. W raporcie jest mowa o "zdefiniowaniu na nowo zawodu nauczyciela" i włączeniu do obowiązków zawodowych "stałej opieki i nadzoru" nad uczniami, utrzymywanie kontaktów z rodzicami i pracę w grupie.

Największy związek zawodowy nauczycieli FSU już głośno powiedział, że nauczyciele pracują 39-40 godzin w tygodniu, wobec 35 godzin obowiązujących we Francji, i na więcej się nie zgodzi. Przewidując taką reakcję, Thelot napisał w raporcie, że "wydłużenie czasu pracy powinno znaleźć odzwierciedlenie w zarobkach nauczycieli".

Zalecenia raportu Thelota mają szanse być wprowadzone w życie. Ministerstwo Edukacji ma na jego podstawie przedstawić projekt zmian ustawowych, które zaczną obowiązywać od roku szkolnego 2006/07, a niektóre - jak zapowiedział premier Raffarin - nawet rok wcześniej.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (0)