Dłużnika we dwa kije
Jeśli nie zapłaciłeś rachunku za telefon, a
twoja sprawa trafiła już do komornika, uważaj! Możesz zapłacić
podwójnie. Telekomunikacja sprzedała długi abonentów firmie
windykacyjnej. Ta egzekwuje je bez względu na trwającą egzekucję
komorniczą - informuje "Słowo Polskie Gazety Wrocławskiej".
"Mój dług powstał przed trzema laty" - opowiada Teresa N. (nie chce podawać nazwiska, bo zadłużenie to nie powód do chwały). "Nie z mojej winy, ale nie wnikajmy już w to. Dawno wyprowadziłam się z mieszkania z tamtym telefonem, gdy otrzymałam od komornika pismo z informacją o wszczętym wobec mnie postępowaniu egzekucyjnym" - dodaje.
To normalna procedura. Telekomunikacja wniosła przeciwko dłużniczce sprawę do sądu, sąd wydał nakaz zapłaty, który otrzymał komornik. Teresa N. dowiedziała się, że jest winna TP SA ok. 2 tys zł (niezapłacony rachunek, odsetki, koszty egzekucji). Nie należy do osób uchylających się od zobowiązań, więc natychmiast udała się do kancelarii komorniczej. Jest matką samotnie wychowującą dwoje dzieci, nie stać jej było na jednorazowe spłacenie długu, ustaliła więc z komornikiem zasady rozłożenia go na raty. Rozpoczęła spłatę, robiła to regularnie - podkreśla "Słowo Polskie".
W marcu tego roku - jak informuje "Słowo Polskie" - otrzymała wezwanie do zapłaty od warszawskiej firmy Intrum Justitia Debt Finance AG. Z pisma dowiedziała się, że firma kupiła jej dług od TP SA i teraz to ona będzie domagać się pieniędzy. Chodziło o ten sam dług, który już podlegał egzekucji komornika.
"Sądziłam, że to pomyłka, dla której wyjaśnienia wystarczy jeden telefon" - mówi Teresa N. "Tymczasem bezskutecznie telefonowałam do firmy przez dwa miesiące, nieustannie dowiadując się, że mam płacić im, a nie komornikowi" - dodaje rozgoryczona dłużniczka.
Według "Słowa Polskiego", komornik był innego zdania. Działa przecież na wniosek wierzyciela, w tym wypadku TP SA. Samowolnie nie może wstrzymać egzekucji, o tym decyduje wierzyciel. "To na pewno nie jest odosobniony przypadek" - mówi Tomasz Kinastowski, komornik rewiru III, wiceprezes Okręgowej Rady Izby Komorniczej we Wrocławiu.
"Tylko w moim rewirze było kilka takich spraw. Zdarzało się, że zajmowałem komuś część emerytury czy pensji, w związku z zadłużeniem w TP SA, po czym dłużnik mnie informował, że już spłacił kilka rat Intrum Justitia. Dostawał więc kijem i z przodu, i z tyłu. Gromy sypały się na moją głowę, choć to ja postępowałem zgodnie z prawem. Mało tego: TP SA przysyłała mi nieraz po kilkanaście informacji dziennie o sprzedaży wierzytelności. Jednak ani razu nie informowała, co zamierza w związku z egzekucjami" - podkreśla Kinastowski.
Jego zdaniem, TP SA sprzedając długi innemu windykatorowi, powinna jednocześnie złożyć wniosek o umorzenie postępowania egzekucyjnego. Ponadto, dłużnik powinien zostać poinformowany o zmianie wierzyciela, a nie od razu otrzymywać wezwanie do zapłaty. (PAP)