Dlaczego rząd odrzuca program wyborczy PiS?
Rzecz się dzieje niesłychana. Rząd
Marcinkiewicza zaczyna pracę od jawnego odrzucenia programu
wyborczego PiS-u - pisze w "Życiu Warszawy" socjolog, poseł PO
Paweł Śpiewak.
02.11.2005 | aktual.: 02.11.2005 06:42
Według niego, pan Kaczyński budował swój obraz solidarnego polityka, obiecując, że obywatele lada rok dostaną trzy miliony nowych mieszkań, korzystając z preferencyjnych kredytów i będą leczyć się za darmo. Ale mieszkań nie przybędzie i obowiązuje platformiana (profesora Religi) koncepcja zmian w służbie zdrowia.
Nie dość tego. Pan Kaczyński miał pomysł na zwiększenie deficytu budżetowego. Minister w rządzie PiS-u te projekty odrzuca. Mamy więc do czynienia albo z buntem na pokładzie, co by oznaczało, że poważni ministrowie w rządzie Marcinkiewicza rzucają wyzwanie pomysłom prezydenta elekta. Albo pan kandydat na prezydenta głosił przez kilka miesięcy idee, w których urzeczywistnienie sam nie wierzył. Trzeciego wyjścia nie ma. W bunt nie bardzo wierzę, więc może jednak gruszki na wierzbie? - konkluduje Paweł Śpiewak. (PAP)