Dlaczego ABW przeszukała dom prezesa Banku Millennium?
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego
przeszukała mieszkanie Bogusława Kotta, prezesa Banku Millennium.
Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", rewizja może mieć związek z
korupcją przy prywatyzacji PZU SA.
04.02.2005 | aktual.: 04.02.2005 09:34
Gdańska prokuratura utrzymuje oficjalnie, że śledczy szukali dokumentów dotyczących zakupu 30 proc. akcji PZU SA, którego BIG Bank Gdański dokonał w konsorcjum z Eureko w 1999 r. "W aktach śledztw dotyczących prywatyzacji PZU SA, które w styczniu przejęliśmy z warszawskiej prokuratury, nie ma dokumentów źródłowych dotyczących zakupu akcji przez konsorcjum Eureko i BIG Banku Gdańskiego. Dlatego, mimo upływu lat, musieliśmy je odszukać" - twierdzi prokurator Krzystzof Trynka, rzecznik prasowy gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej.
Jak ustaliła "Rzeczpospolita", decyzja o przeszukaniach w mieszkaniach Kotta i Rapackiej zapadła, gdy prokuratorzy zapoznali się z nieznanymi dotąd, tajnymi analizami Centralnego Biura Śledczego, a także z nowymi zeznaniami Grzegorza Wieczerzaka, byłego prezesa PZU Życie (złożył je w ubiegły piątek). Niespodziewanie Komenda Główna Policji przysłała prokuraturze kilka teczek analiz prawnych i gospodarczych prywatyzacji PZU SA i zakupu akcji tej firmy przez konsorcjum Eureko i BIG Banku Gdańskiego. Analizy pochodzą z 2000 r. CBŚ wskazuje w nich, że w tej sprawie mogło dojść do korupcji - informuje "Rzeczpospolita".
Według informacji dziennika, z materiałów wynika, kto, komu i z jakich powodów miał wręczać łapówki. Wczorajsze przeszukania miały na celu potwierdzenie informacji, które znalazły się w analizach CBŚ, a także ewentualnych dowodów na korupcję - podaje gazeta. (PAP)