Dla żartu podrzucili atrapę bomby
Policjanci z Głogowa (Dolnośląskie) ustalili, że to dwóch 12-latków podrzuciło w niedzielę wieczorem do jednego z budynków mieszkalnych w mieście torbę z imitacją ładunku wybuchowego. Do zabezpieczenia "bomby" sprowadzono m.in. pirotechników z Wrocławia, a z budynku wyprowadzono mieszkańców.
Policja szacuje koszty akcji. Zapowiada, że wystąpi o obciążenie nimi rodziców chłopców. Chłopcy tłumaczyli, że chcieli zrobić dowcip - poinformował rzecznik komendy powiatowej policji w Głogowie Józef Koszów.
Policja w niedzielę ok. godziny 18 otrzymała zgłoszenie od mieszkańca jednego z bloków o tym, że na klatce schodowej leży podejrzana torba. Wystawały z niej przewody sugerujące, że wewnątrz może być bomba, dlatego wszczęto odpowiednią do takich sytuacji procedurę. Wezwano grupę z Wrocławia, zaalarmowano wszystkie służby, które następnie przez kilka godzin znajdowały się w gotowości - powiedział Koszów.
Z dwóch klatek schodowych budynku, w którym znajdowała się torba, ewakuowano 50 rodzin. Mogli wrócić do swoich mieszkań dopiero po czterech godzinach - po sprawdzeniu "bomby". Chłopcami zajmie się sąd dla nieletnich - zaznaczył Koszów.