Trwa ładowanie...
d3xdaib
Polityka
02-11-2005 06:00

Dezerterzy z Babilonu

Wśród młodych ludzi zwalnia wyścig szczurów. Zamiast ślepego pędu do kariery coraz częściej pojawiają się dystans i kontestacja. Wróciło popularne w latach 80. pojęcie Babilonu, określające całe zło tego świata. Śmierć subkultur ogłoszono zbyt wcześnie. Tylko że dziś to już inny Babilon i inna kontestacja - pisze Joanna Podgórska w tygodniku "Polityka".

d3xdaib
d3xdaib

To się czuje w powietrzu – przyznaje prof. Wojciech Burszta, antropolog kultury, wykładowca w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. – Widzę to po moich studentach. Jeśli decydują się na karierę, jest to wybór bolesny i nieoczywisty. Jeszcze kilka lat temu wchodzili w to bez żadnych wątpliwości. Co się stało? Po pierwsze – młodym jest coraz trudniej. Studiowanie marketingu i zarządzania, stażowe szaleństwo czy korporacyjna aparycja już niczego nie gwarantują. Pokusa, żeby szukać alternatywnych dróg jest duża. Bo też niewiele do stracenia.

Po drugie – dorasta pokolenie, które nie ma już żadnego odniesienia do PRL, w najmniejszym stopniu niewyposzczone tamtą szarością i zgrzebnością. – Są zdystansowani, zaszczepieni na blichtr i babilońskie błyskotki, nie łykają tego wszystkiego bezmyślnie – mówi Marcin, Gorg, wokalista grupy Vavamuffin, której wydana w tym roku płyta stała się wydarzeniem na polskiej scenie alternatywnej.

Po trzecie wreszcie – coś przekroczyło masę krytyczną. – Budzi się świadomość, że wszechobecna komercja to po prostu nowa forma zniewolenia – twierdzi Maciej Szajkowski, lider folkowej Kapeli ze Wsi Warszawa. – Otrzymała ona wyraźną muzyczną formę. Stąd trafia do szerszej publiczności - pisze Joanna Podgórska w tygodniku "Polityka".

d3xdaib
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3xdaib
Więcej tematów