WAŻNE
TERAZ

Inflacja w październiku. GUS opublikował nowy raport

Detektyw: Takich dzieci jak Amelka jest znacznie więcej. To patologia rodziców

- Takich dzieci jak Amelka porwana w Białymstoku jest znacznie więcej. Uprowadzenia rodzicielskie to teraz najgorsza patologia w skłóconych polskich rodzinach - komentuje detektyw Dariusz Korganowski, zajmujący się sprawami porwań rodzicielskich.

Coraz więcej okoliczności wskazuje, że porwanie Amelki w Białymstoku może być efektem konfliktu rodziców.
Źródło zdjęć: © Policja | WP.PL
Tomasz Molga

Coraz więcej okoliczności wskazuje, że porwanie Amelki w Białymstoku może być efektem konfliktu rodziców. Podlaska policja upubliczniła wizerunek ojca dziecka. Mężczyzna w Łomży wypożyczył samochód, którym poruszali się sprawcy porwania.

Pojawiają się już nieoficjalne informacje, że rodzice wcześniej kłócili się o opiekę nad Amelką w niemieckim sądzie rodzinnym. Para mieszkająca wcześniej w Niemczech miała rozstać się, a matka wraz z córką wrócić do rodziny w Białymstoku.

- Raz w tygodniu do prywatnych detektywów trafia zgłoszenie o uprowadzeniu dziecka. O porwaniu Amelki jest głośno w całej Polce, ponieważ uruchomiono procedurę child alert. Większość podobnych dramatów odbywa się przy ciszy mediów - mówi detektyw Dariusz Korganowski w rozmowie z Wirtualną Polską.

- Podobne zdarzenia to najgorsze zjawisko, z jaką branża prywatnych detektywów ma do czynienia na co dzień. Zazwyczaj motywacją porwania jest chęć jednego z rodziców, aby dopiec partnerowi. Przy czym najbardziej krzywdzone są właśnie dzieci. Trauma i wstrząs po porwaniu pozostawia ślad w psychice i wymaga terapii z psychologiem - dodaje detektyw.

Podobnych spraw jest więcej. Najbardziej cierpią dzieci

Korganowski opisuje dwa przypadki z ostatnich tygodni. Detektywi i urzędnicy sądu rodzinnego ścigają matkę, która porywając dziecko spod opieki ojca, uciekała przez całą Europę do Hiszpanii. W innym przypadku uprowadzone w Polsce dziecko odebrano matce w Londynie. Sąd musiał zastosować 4-dniowy areszt dla matki, która groziła, że odbije dziecko, zanim opuści ono Wielką Brytanię.

- Dobrze, że szybko nagłośniono sprawę. Nie wiemy, dlaczego napastnicy uprowadzili również matkę. Może grozić jej niebezpieczeństwo - ocenia detektyw. Jego zdaniem sprawcy porwania, o ile nie zdążyli umknąć przed blokadami, mogą próbować przeczekać okres intensywnych poszukiwań i burzę w mediach w przygotowanym wcześniej lokalu pod Białymstokiem. Mogą też zmienić swój wygląd przed dalszą podróżą.

W ostatnich latach porwania rodzicielskie stają się coraz częstsze. Wynika to z rosnącej liczby rozwodów i rozbitych rodzin, w których jedno z rodziców wyjeżdża za pracą za granicę. Według danych Komendy Głównej Policji średnio w ciągu roku dochodzi do około 80 tego typu zdarzeń.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Wyż Urmi wkracza do Polski. Babie lato początkiem listopada
Wyż Urmi wkracza do Polski. Babie lato początkiem listopada
Problemy Telusa, Ziobro na Węgrzech [SKRÓT PORANKA]
Problemy Telusa, Ziobro na Węgrzech [SKRÓT PORANKA]
Prawie 1800 interewencji. Siedem osób rannych
Prawie 1800 interewencji. Siedem osób rannych
Putin poszukuje żołnierzy. W taki sposób chce uzupełnić straty
Putin poszukuje żołnierzy. W taki sposób chce uzupełnić straty
Czarzasty mówił o Ziobrze. "To jest bardzo krótkie myślenie"
Czarzasty mówił o Ziobrze. "To jest bardzo krótkie myślenie"
"Znowu to zrobił". Halloween w Białym Domu
"Znowu to zrobił". Halloween w Białym Domu
Żurek o zatrzymaniu Ziobry: "Ani o milimetr łagodniej bądź surowiej"
Żurek o zatrzymaniu Ziobry: "Ani o milimetr łagodniej bądź surowiej"
Testy nuklearne USA. "Wpłynąć na Rosję i Chiny"
Testy nuklearne USA. "Wpłynąć na Rosję i Chiny"
Ksiądz krytykuje halloween. "Inwazyjna praktyka"
Ksiądz krytykuje halloween. "Inwazyjna praktyka"
Łatwiejszy dostęp do broni palnej? Polacy podzieleni
Łatwiejszy dostęp do broni palnej? Polacy podzieleni
Orzeł płonie. Nocny atak Ukrainy
Orzeł płonie. Nocny atak Ukrainy
Rolnik o aferze z CPK. "Za takie pieniądze kupcie teraz naszą ziemię"
Rolnik o aferze z CPK. "Za takie pieniądze kupcie teraz naszą ziemię"