Dera: nikt nie wygrał, nikt nie przegrał
Prezydencki minister Andrzej Dera uważa, że w sprawie propozycji ustaw sądowych "nikt nie wygrał, nikt nie przegrał". Z rozmów z przedstawicielami partii na temat zmiany konstytucji wynikło, że - jak się wyraził - "brakuje tej większości, żeby dalej sprawę podać". Chodziło o zmianę konstytucji tak, by prezydent mógł wskazywać kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa w przypadku braku porozumienia w Sejmie.
25.09.2017 19:00
Andrzej Dera był gościem Marcina Zaborskiego w "Popołudniowej rozmowie" w RMF FM. Pytany o to, czy prezydent przegrał w starciu z Prawem i Sprawiedliwością odrzekł, że prezydent wywiązał się w zapowiadanym wcześniej terminie z obietnicy podania do publicznej wiadomości założeń swoich projektów. - Nikt nie wygrał, nikt nie przegrał - ocenił Dera.
Na uwagę prowadzącego, że prezydentowi nie udało sie przekonać nawet posłów PiS-u, Dera odparł, że to nieprawda. - Z informacji, które ja mam, pan prezydent wyraźnie powiedział, że nie było większości konstytucyjnej - to jest 2/3 - żeby to zrobić - powiedział. Zwrócił uwagę, że "Nowoczesna zakomunikowała, że nie będzie popierała zmian w konstytucji", a "Platforma nie przyszła i jest cały czas totalną opozycją".
Pytany o to, czy prezydent właściwie postąpił, dając politykom sejmowym cztery godziny na podjęcie decyzji w sprawie zmiany konstytucji, Dera odrzekł, że chodziło o wysondowanie, czy kluby "są zainteresowane" takim rozwiązaniem. - Przecież zmiana konstytucji miałaby się dokonywać w normalnym trybie w parlamencie, oczywiście zgodnie z procedurą, która jest tutaj wymagana.
Jak dodał Dera, ponieważ "pan prezydent dostał jasną odpowiedź", ogłosił drugą propozycję. Zgodnie z rozwiązaniem przedstawionym przez prezydenta, w przypadku, gdy nie uda się w Sejmie wybrać członków KRS większością 3/5 głosów, w kolejnym etapie każdy poseł będzie mógł głosować tylko na jednego kandydata. Ta propozycja nie wymaga zmiany konstytucji.
Zobacz także: Reforma sądownictwa według prezydenta