Demonstracje przeciwko wojnie w Iraku i wizycie Busha
Obchodzone we Włoszech święto narodowe - dzień proklamowania republiki (w 1946 r.) stało się okazją nie tylko do uroczystej defilady w Rzymie, ale i burzliwych protestów w stolicy i w innych miastach. Protestowano przeciwko wojnie w Iraku oraz zbliżającej się wizycie prezydenta Busha.
02.06.2004 | aktual.: 02.06.2004 14:27
Defiladę wzdłuż via dei Fori Imperiali, prowadzącej od Koloseum do Placu Weneckiego (Piazza Venezia), odebrał prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi. Na trybunie honorowej zasiedli także premier Silvio Berlusconi, minister obrony Antonio Martino oraz wielu innych przedstawicieli władz włoskich i dowódców wszystkich rodzajów broni.
Równocześnie z defiladą, po drugiej stronie Tybru, wokół położonego niedaleko Watykanu Zamku Świętego Anioła (mauzoleum cesarza Hadriana) członkowie Partii Komunistycznej Odnowy manifestowali pod wielkim wielobarwnym transparentem z napisem "Pace" (Pokój) przeciwko wojnie w Iraku i planowanej w piątek i sobotę wizycie w Rzymie prezydenta USA George'a W. Busha.
"Manifestujemy przeciwko przejawom militaryzmu. Protestujemy przeciwko defiladzie, która odbywa się w czasie, gdy Włochy są w stanie wojny" - powiedział Nando Simeone z Komunistycznej Odnowy, nawiązując do aktualnej sytuacji w Iraku.
Protestując przeciwko torturowaniu przez żołnierzy USA irackich więźniów w podbagdackim więzieniu Abu Ghraib, manifestanci ubrali w płócienny kaptur jedną z marmurowych figur ustawionych na moście na Tybrze, prowadzącym do Zamku.
Policja aresztowała kilkadziesiąt osób, które na Placu Weneckim demonstrowały przeciwko defiladzie.
Policja interweniowała także w Mestre koło Wenecji, odpierając pacyfistów szturmujących wojskowe koszary. Do starć pacyfistów z siłami porządkowymi doszło również w Bolonii.