ŚwiatDemonstracja nacjonalistów w Dniu Jedności w Moskwie

Demonstracja nacjonalistów w Dniu Jedności w Moskwie

Około 3 tys. skrajnych nacjonalistów
przemaszerowało bulwarem Tarasa Szewczenki, w centrum
Moskwy, aby uczcić obchodzony 4 listopada Dzień Jedności
Narodowej, święto państwowe Rosji ustanowione w 2004 roku.

04.11.2007 | aktual.: 04.11.2007 14:40

W manifestacji, nazwanej Rosyjskim Marszem, wzięli udział aktywiści Ruchu Przeciwko Nielegalnej Imigracji (DPNI), Sojuszu Słowiańskiego (SS), Sojuszu Narodowego (NS), Pamiati i innych skrajnie prawicowych formacji.

"Rosja - dla Rosjan!", "Chwała Rosji!", "Rosjanie -naprzód!" - skandowali uczestnicy manifestacji, defilując bulwarem nad rzeką Moskwą.

W pewnym momencie na drugim brzegu rzeki grupa antyfaszystów rozwinęła wielki transparent z napisem: "4 listopada - Dniem Jedności Władzy i Faszystów".

Wielu uczestników pochodu miało zasłonięte twarze. Idąc unosili do góry ręce w nazistowskim pozdrowieniu. Milicja nie interweniowała.

Pochód zakończył się wiecem przed pomnikiem Szewczenki, naprzeciwko Białego Domu, siedziby rządu Rosji.

Kto jest gospodarzem Rosji? Kto jej bronił? Kto budował jej potęgę? Rosjanie! - grzmiał z trybuny ustawionej na tle wielkiego niebieskiego neonu koncernu gazowego Gazprom deputowany do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Andriej Sawieliew.

Rosji - rosyjska władza! Rosyjskiej ziemi - rosyjski porządek! Oligarchowie - precz z Kremla! - wołał.

Porządku w rejonie manifestacji pilnowało kilka tysięcy milicjantów, żołnierzy wojsk wewnętrznych i funkcjonariuszy OMON-u (sił specjalnych milicji). Obyło się bez incydentów.

W czasie, gdy skrajni nacjonaliści maszerowali bulwarem Szewczenki, w innej części Moskwy - na Placu Bołotnym, vis-a-vis Kremla, około 500 aktywistów demokratycznej partii Jabłoko Grigorija Jawlińskiego protestowało przeciwko zalewającej Rosję fali ksenofobii i faszyzmu.

Na ulicach Moskwy manifestowali też członkowie prokremlowskich ugrupowań młodzieżowych - Naszych, Młodej Gwardii i Młodej Rosji.

Natomiast nie dostał zgody władz na swoją demonstrację liberalny Sojusz Sił Prawicy (SPS) Nikity Biełycha, który chciał wyrazić sprzeciw przeciwko kreowaniu w Rosji kultu prezydenta Władimira Putina.

"Rosyjskie marsze" odbyły się też w innych dużych miastach, w tym Petersburgu, Nowosybirsku i Samarze.

Nowe święto, ustanowione w grudniu 2004 roku z inicjatywy Kremla, upamiętnia rocznicę uwolnienia Moskwy od polskich rządów w roku 1612 i zakończenia okresu zamętu (smuty), w jakim na przełomie XVI i XVII stulecia pogrążyła się Rosja.

Dzień Jedności Narodowej zastąpił święto 7 listopada, które upamiętniało rocznicę przewrotu bolszewików z 1917 roku.

Przerwania tradycji świętowania rocznicy przewrotu, dokonanego przez Włodzimierza Lenina, domagała się od rozpadu ZSRR rosyjska Cerkiew prawosławna, która przypominała, że jednym z głównych celów bolszewików było wykorzenienie religii.

Likwidacji święta Rewolucji Październikowej chciał też Kreml, gdyż komuniści wykorzystywali je do organizowania wystąpień przeciwko prezydentowi i rządowi.

Dzień Jedności Narodowej zbiega się z obchodzonym 4 listopada przez rosyjską Cerkiew prawosławną Dniem Ikony Matki Boskiej Kazańskiej. To cudownemu wpływowi tego obrazu, przyniesionego z Niżniego Nowogrodu do Moskwy przez oddziały kupca Kuźmy Minina i księcia Dymitra Pożarskiego, przypisuje się wypędzenie w 1612 roku polskiej załogi z Kremla.

Polskie wojska pojawiły się w Moskwie w trakcie wojny z Rosją (1609-12). Do podjęcia zbrojnej interwencji przeciwko Moskwie skłoniło króla Zygmunta III Wazę m.in. przymierze szwedzko- rosyjskie, wymierzone w Rzeczpospolitą.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Funduszowe żłobki
Agnieszka Lewandowska
Komentarze (0)