Demonstracja imigrantów na Manhattanie
Legalizacji nieudokumentowanych imigrantów i ułatwień w ściąganiu rodzin legalnych przybyszów do USA domagali się w czwartek w południe na rogu Broadwayu i 33 Street przedstawiciele nowojorskich związków zawodowych, w tym Polacy.
Do wyjścia na ulice zdopingowały kilkudziesięciu związkowców wyniki ostatnich badań naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, z których wynika, że wkład nielegalnych imigrantów do amerykańskiej gospodarki wynosi 300 miliardów dolarów rocznie.
"W zamian nie dostajemy prawie nic powiedziała Bożena Kajewska-Pielarz z Międzynarodowego Związku Pracowników Usługowych Lokal 32BJ, który skupia między innymi pracowników obsługujących domy, sprzątaczki i opiekunki domowe. Zarabiamy dużo, bo przynajmniej 13 dolarów na godzinę. Płacimy więc duże podatki. Tylko, że potem nic z nich nie mamy".
Z badań kalifornijskiej uczelni wynika jak twierdzą związkowcy że 300 miliardów, jakie uzyskuje rocznie amerykańska gospodarka z racji podatków płaconych przez nielegalnych imigrantów i ich wydatków na konsumpcję, to minimalna kwota. Możliwe, że nielegalni wzbogacają gospodarkę nawet o 440 miliardów. Badania pokazują także, że ich legalizacja przyniosłaby dodatkowe zyski dla gospodarki USA.
"Żądamy legalizacji nielegalnych!" krzyczał Hector Figuera, sekretarz i skarbnik Lokalu 32BJ. (fama /pr)