Demokracja nie spada z nieba
W Iraku najpierw potrzebne jest bezpieczeństwo, pomoc humanitarna, szkoły, policja, szpitale, a dopiero potem demokracja - powiedział w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Richard Holbrooke, były wiceszef amerykańskiego Departamentu Stanu. Opowiedział się on jednak zdecydowanie za zaprowadzeniem demokracji w Iraku.
15.04.2003 | aktual.: 17.04.2003 11:10
Najbliższe dni pokażą, jak Irakijczycy zareagują na możliwość wprowadzenia demokracji - uważa Holbrooke. Jego zdaniem, jeśli w ciągu dwóch-trzech lat Irakijczykom uda się zbudować coś na kształt demokracji, będą szczęściarzami.
Rozmówca dziennika zastrzegł przy tym, że nie da się zbudować demokracji z zewnątrz. Amerykanie pomagali Polakom walczyć z systemem, ale demokracji nie byłoby bez Wałęsy, Michnika, Geremka i wielu innych ludzi. "Demokrację w Polsce zbudowali Polacy, myśmy tylko pomagali. Tak samo musi być z Irakiem" - powiedział Richard Holbrooke.
Wczoraj prezydent Aleksander Kwaśniewski odznaczył Richarda Holbrooke'a Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej.
Jako podsekretarz stanu w administracji prezydenta Billa Clintona Holbrooke kierował zespołem pracującym nad rozszerzeniem NATO. Prezydent podziękował Holbrooke'owi za jego determinację, aby we wspólnocie transatlantyckiej znalazło się miejsce dla Polski. (mk)
Więcej: Rozmowa z Richardem Holbrookiem